Lato na dobre się jeszcze nie zaczęło, a temperatury z którymi mamy do czynienia bliższe są temu, czego kiedyś można było doświadczyć dopiero w połowie sierpnia. Cytując klasyka "żar leje się z nieba", a takie warunki to ogromne obciążenie dla organizmu. Pół biedy kiedy tylko dojeżdżasz do pracy – sytuację ratuje w pewnym stopniu "metoda włoska", czyli t-shirt i szorty. Jednak kiedy wyruszasz w dalszą drogę, taki strój może przysporzyć sporo problemów i wcale nie chodzi nam o ryzyko wypadku.
Bez odpowiedniego przygotowania będziesz narażony na odwodnienie, oparzenia słoneczne, a nawet udar cieplny. I wszystko to niestety może wystąpić razem, uniemożliwiając dalszą jazdę i powodując srogie kłopoty, szczególnie w krajach o słabiej rozwiniętej opiece medycznej. A pierwsze oznaki odwodnienia zauważyć nie tak łatwo, szczególnie kiedy działa adrenalina. Ból głowy, senność i lekkie zawroty głowy zwykle załatwiamy energetykiem i tabletkami przeciwbólowymi, a to tylko pogarsza sprawę – odwodnienie postępuje, a my tracimy przytomność.
Aby uchronić się przed takimi konsekwencjami, warto przypomnieć sobie kilka podstawowych spraw.