Żona prawie zawsze znajdzie powód, żeby nie jechać na wakacje motocyklem. Dzieci (nawet jedno) wykluczają motocykl, podobnie jeśli cel podróży jest odległy. Dojeżdżasz zmęczony na miejsce i nagle zza zakrętu wyskakuje motocykl. Dobrze wiesz, jak czuje się ten gość. Patrzysz za nim tęsknym wzrokiem, a w głowie kłębią się setki myśli. Wszystkie kręcą się wokół jednej sprawy: gdzie jest mój motocykl?
To pytanie nie jest od czapy, bo przewiezienia motocykla nie da się zaliczyć do aż tak wielkich wyczynów. W naszej redakcji co chwilę przewozimy jakieś moto albo quada – czasem na pace, czasem na przyczepie. Rutyna i porządne pasy wystarczą, aby załadunek i rozładunek zajęły nie więcej niż kilka minut.
Najprostszym i najtańszym rozwiązaniem jest przyczepka. W tym przypadku nie unikniemy ograniczeń prędkości. W Polsce obowiązuje ograniczenie do 50 lub 60 km/h w mieście, 70 km/h poza nim i 80 km/h na drogach szybkiego ruchu i autostradach. W większości krajów europejskich samochód ciągnący przyczepę nie może jechać szybciej niż 80-100 km/h. Pamiętaj też o ograniczeniach związanych z możliwościami twojego auta – pozycje Q1 i Q2 w dowodzie rejestracyjnym określają, jak ciężką przyczepę może pociągnąć twój samochód. Kto przekroczy łączną dopuszczalną masę zestawu 3,5 tony, powinien pomyśleć o via-tollu. Z przyczepami jest jeszcze jeden problem. Na bramce płatnej autostrady zapłacisz więcej niż za samo auto osobowe. W przypadku trasy Katowice-Kraków dopłata za lawetkę wynosi 50%.
Znacznie bardziej skomplikowany jest transport motocykla na specjalnym stelażu za tylną ścianą samochodu. W ten sposób można zabrać tylko jeden motocykl i będzie to raczej coś lekkiego, a przy załadunku nie obejdzie się bez pomocy drugiej osoby. W grupie pojazdów, które pozwalają przewieźć bike’a w ten sposób, mamy nie tylko campery. Jeśli dysponujesz vanem lub busem, sprawa staje się łatwiejsza, bo można pomyśleć o wzięciu motocykla na pokład.
Poniżej pokazujemy, jak najlepiej zabrać ze sobą na wakacje ukochanego bike’a i na co zwrócić szczególną uwagę podczas załadunku.
w samochodzie | |
Duże auto rodzinne jako paka dla motocykla? Też się da! Trzeba tylko odpowiednio przygotować auto i opanować kilka praktycznych sztuczek. Jak się dobrze poszuka, miejsce zawsze się znajdzie. Gdy powstawał ten artykuł, przypominały nam się w redakcji rozmaite historie typu: „Pamiętasz, jak wcisnęliśmy dwa enduraki do renówki?”. Do popularnych dziś vanów bez potrzeby przeróbek załadujesz motocykl. Motocykl przewożony samochodem musi być unieruchomiony. Oprócz zamontowanych na stałe uchwytów w podłodze przyda się mocny pałąk, który zablokuje przednie koło. Tylko tak można stabilnie przymocować motocykl. Jest o co się starać, bo w razie wypadku, jeśli motocykl się odczepi, zmieni się w śmiercionośny pocisk. Na Allegro i/lub w specjalistycznych sklepach poszukaj specjalnych szyn i uchwytów. |
transport w vanie
Idealne wyjście dla podróżujących solo: motocykl wraz ze wszystkimi klamotami spokojnie zmieści się w vanie, np. w Fordzie Galaxy. |
zalety |
|
• dobre zabezpieczenie przed kradzieżą • brak dodatkowego ograniczenia prędkości • szybki załadunek do odpowiednio przygotowanego auta |
![]() |
system VW „easy in”
wady |
|
• zabiera sporo miejsca • paliwo śmierdzi w kabinie • najczęściej możliwość transportu tylko jednego motocykla |
![]() |