Droga M9 od granicy z Łotwą jest fatalna: dziury, spękania lub roboty na drodze. Jedziemy, dopóki mamy siły. Ten odcinek, jak się potem okazało, jest jednym z gorszych w całej wyprawie, niemniej ma swój klimat: mały ruch pojazdów, gęste lasy, prawie brak cywilizacji, z wyjątkiem stacji benzynowych i barów. W Moskwie kierowcy nie jeżdżą, lecz walczą, zupełnie nie zwracając uwagi na motocyklistów. Po długich staraniach udaje nam się odpalić internet na tablecie i dzięki temu możemy pisać relację. Ponieważ są godziny szczytu, wyjazd z Moskwy trwa kilka godzin.
Po rosyjskich drogach jeździ mnóstwo ciężarówek. Najgorsze są miejsca z ruchem wahadłowym. Setki tirów tworzą tam korki o długości dziesiątków kilometrów. Nieustannie doceniamy wyższość motocykla. Wieczorem znowu zatrzymujemy się w wiosce po drodze. Akurat z samochodu wyładowują byka, który się wyrywa, ucieka i kilku facetów zaczyna go gonić. Stoimy tak i, rozmawiając z babcią, obserwujemy to rodeo i corridę w jednym. Gospodarze są bardzo biedni. Wodę pitną zbierają do butelek, gdy spływa po deszczu z dachu. Gdy nie ma deszczu, przywożą ją na wózku.
Kałachy i Urale
Spotykamy moskiewskich motocyklistów, którzy jadą na zlot w Tiumeniu. W Rosji, aby dotrzeć na zlot, bikerzy mają niekiedy do przejechania grubo ponad 1000 km. Np. trasa Moskwa – Tiumeń to 2150 km. W Iżewsku zwiedzamy muzeum Kałasznikowa. Wieczorem spotykamy się koło Permu z członkiem Hayabusa Club i przed zachodem słońca w cudownej scenerii wspólnie masakrujemy komary na drodze do miejscowości Czusowoj.
Następnie przekraczamy granicę Europy i Azji. Po drodze wyciągamy z rowu gościa na skuterze, zepchniętego z drogi przez pirata. Dojeżdżamy do Irbitu, gdzie spotykamy tamtejszych motocyklistów. Nocujemy u niezwykłego podróżnika, z którym mamy kapitalną rozmowę o podróżach, o jego wyprawie do Mongolii, o awariach i ich przyczynach w trasie.
Z rana odwiedzamy muzeum motocykli Ural. Dyrektor przyjeżdża specjalnie dla nas (jest dzień wolny), abyśmy obejrzeli niesamowitą kolekcję, którą facet jeszcze jako konstruktor w upadających zakładach uratował przed sprzedażą do USA. Dyrektor dzierży rekord Guinnessa w długości jazdy Uralem z podniesionym wózkiem bocznym: ponad 24 godziny. Z motocyklistami z Irbitu jedziemy do Tiumenia na zlot. Przekraczamy Ural: jesteśmy na Syberii! Ponownie spotykamy motocyklistów z Moskwy. Wychodzimy na scenę, aby odebrać nagrodę za najdłuższy przelot.
Nie wyjdziecie stąd żywi!
W drodze do Omska w pewnym momencie zajeżdża nam drogę motocyklista i zaprasza na imprezę. Jedziemy do omskiego klubu motocyklowego. Potem mamy obejrzeć mecz Polska – Rosja w ramach ME w piłce nożnej. Bikerzy zapowiadają, że nie wyjdziemy żywi, jeśli Rosja przegra. W klubie rewelacyjna atmosfera i koncert na żywo. Nasz znajomy zabiera całe towarzystwo taksówkami do klubu na dyskotekę. Potem oglądamy walki bokserskie i mecz Polska – Rosja. Jest remis, więc będziemy żyć!
Ta trudna noc i zmęczenie dotychczasową drogą powodują, że zostajemy tu na dłużej. Wynajęci kucharze przygotowują posiłek, dzień spędzamy na rozmowach, jedzeniu i planowaniu. Następnego ranka startujemy do Nowosybirska. Nocujemy tam znów u motocyklistów. Jest też Polak, który wraca z Magadanu. Facet opowiada, że niedaleko Czity, w najbardziej bandyckiej okolicy, przebił dętkę, a przy wymianie z nerwów łyżką uszkodził nową, bo bardzo się bał tkwić w tym miejscu. Z opresji wyratował go Ukrainiec, z którym teraz jedzie.
Cały wieczór jeździmy po mieście i okolicach, przepiękny zachód słońca oglądamy nad ogromnym sztucznym jeziorem. Poznajemy prezydenta i innych z klubu motocyklowego. Wieczorem kolacja i rozmowy do późna. Uzyskujemy cenne informacje kontakty.
Kolejny dzień kończymy w Aczyńsku, do którego docieramy przed północą. Gdy jesteśmy już w miarę blisko, z przeciwka nadjeżdżają motocykliści, którzy zawracają i asystują nam do miasta. Jedziemy z nimi na zlot, gdzie wszyscy wiwatują na naszą cześć. W trakcie pobytu w Aczyńsku robimy wypad do Krasnojarska (republika Chakasji). Tam nad ogromnym jeziorem pośród stepów mamy tyle atrakcji, że jest to wprost nie do ogarnięcia.
Komentarze
Zobacz artykuł
~Motocykl Online, 2013-07-02 04:22:14
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?