Trasę proponuję rozpocząć w Świeradowie-Zdroju. Niezależnie od grubości portfela bez trudu znajdziesz tu nocleg. Będąc tam, odwiedź punkt antygrawitacyjny. Jest to miejsce, w którym samochody – mimo wyłączonego silnika – wjeżdżają pod górę! Czy jest to efekt zamiany grawitacji, czy też zwykłe złudzenie optyczne – nie ma to większego znaczenia. Zabawa podczas testów gwarantowana.
Jeśli bardziej kręci cię jazda niż zwiedzanie zabytków, od razu kieruj się na czeską stronę w kierunku miejscowości Bily Potok na drodze nr 290. Prowadzi ona przez pasmo Izerów. Przed laty o górach było głośno ze względu na ogromne zniszczenia w lasach, spowodowane rozwojem przemysłu. Dzisiaj, dzięki stworzeniu po czeskiej i polskiej stronach rezerwatów przyrody, góry powoli odżywają. Hala Izerska jest uznawana za biegun zimna, a Izerski Park Ciemnego Nieba gwarantuje znakomite warunki do oglądania gwiazd.
-ddbf0c4069b2a1aab416e31b5d70a4fb.jpg)
Zamiast głównymi drogami, do Liberca polecam trasę przez Bedřichov. Mnóstwo ciasnych winkli zrekompensuje wolniejsze tempo. Obowiązkowym punktem wjazd na Ještěd. Na tym najwyższym w okolicy szczycie znajdują się kosmiczny w kształcie hotel i nadajnik telewizyjny. Budynku nie sposób przeoczyć, bo przypomina ogromny lejek, postawiony do góry nogami. Wąską i krętą drogą wjedziesz motocyklem na sam szczyt Ještěda. Widok z góry zapiera dech w piersiach – np. bez problemu zobaczysz kopalnię węgla Turów. Knedle z gulaszem zjedzone w tutejszej restauracji nie będą złym pomysłem.
-65b3570cb0ba935ba7b032fd1be43dfd.jpg)
Potem, unikając głównych dróg, jedź w kierunku Oybina w Niemczech. Nad tym małym miasteczkiem góruje wzniesienie, na którego szczycie zbudowano barokowy kościół. Możesz też odwiedzić ruiny średniowiecznego zamku i klasztoru. Fajnym pomysłem jest wycieczka parową wąskotorówką zbudowaną w 1890 roku z sąsiedniego Jonsdorfu do Żytawy. Stąd masz już tylko kilka kilometrów do miejsca styku granic trzech państw: Niemiec, Polski i Czech.

Po kilku kolejnych kilometrach zobaczysz jedną z największych dziur w Polsce (o głębokości dochodzącej do 225 m). To kopalnia węgla brunatnego Turów. Pracuje tu 12 ogromnych koparek, a łączna długość taśmociągów wynosi prawie 80 km. Obok niej nieprzerwanie od 1962 roku pracuje elektrownia, zasilana węglem brunatnym i biomasą z pobliskiej kopalni. Przy drodze z Turoszowa do Sieniawki znajduje się platforma widokowa, pozwalająca ogarnąć wzrokiem wyrobisko.
Na deser proponuję zwiedzanie zamku Czocha. To tu nakręcono kilka polskich filmów („Wiedźmin”, „Tajemnica twierdzy szyfrów”), podobno to tu w czasie II wojny światowej mieściła się szkoła szyfrantów Abwehry. Dzisiaj w zamku jest stylowy hotel. Stąd można by rozpocząć dalsze zwiedzanie Dolnego Śląska. To jednak całkiem inna historia...

200 km przepięknych tras i widoków |
|
![]() |
|
![]() |
Trasa. Jeden dzień na pokonanie całej trasy, ze zwiedzaniem wszystkich atrakcji, to na pewno za mało. O ile po polskiej stronie królują asfalty kiepskiej jakości, o tyle za granicą są one perfekcyjne. W połączeniu z pięknymi winklami, banan na twarzy gwarantowany. |
![]() |
Pamiętaj. Czescy i niemieccy policjanci mają kiepskie poczucie humoru i przywiązują dużą uwagę do ograniczeń prędkości. W małych czeskich knajpach nie zawsze zapłacisz za posiłek kartą, więc mały zapas koron jest wskazany. |
![]() |
Co warto zobaczyć. Zamek Frýdland; kopalnię odkrywkową Turoszów; zbieg granic Polski, Czech i Niemiec; miasteczko Oybin wraz z ruinami zamku, górę Ještěd wraz z hotelem o odjechanym kształcie; drogę nr 290, najwyżej położoną drogę w Izerach; zamek Czocha. |