Turystyka dookoła Polski - 3200 km debiut żółtodziobów

Pomysł objechania Polski dookoła narodził się w mojej głowie już dawno, ale brakowało towarzystwa. Przełom w końcu nastąpił i trzej odwieczni kumple za moją namową zrobili motocyklowe prawo jazdy.

Podróż dookoła Polski Shutterstock
Podróż dookoła Polski. Morskie Oko

Jest 28 czerwca 2015 r. Do boju stają dwa czerwone Tramp-
ki, czyli Hondy Transalp 600 i 650, których dosiadają Paweł „Gruby” i Mateusz „Vinyl”, Suzuki V-Strom 650 pod Sebastianem „Suchym” i Honda XL 1000 Varadero pod Krzyśkiem „Nuno”, czyli pode mną. Ruszamy z okolic Oławy. Pierwszy cel: podziemne miasto Osówka koło Walimia, potem odwiedzamy zamki Grodno w Zagórzu Śląskim i Książ.

Następny dzień zaczynamy od zamków w Świnach i Bolkowie. Po nich lecimy przez Przełęcz Kowarską. Kumple, mimo braku doświadczenia, nieźle sobie radzą z winklami. Naszym celem są Kolorowe Jeziorka koło Kamiennej Góry. Potem zwiedzamy zamek Czocha (p. zdjęcie u dołu str. 110), który, przemieniony na hotel, według nas stracił dawny urok. 

Podróż dookoła Polski Mateusz "Vinyl" Gomółka / Shutterstock
Podróż dookoła Polski

Poradzieckie miasto

Trzeci dzień zaczynamy od Pstrąży – miasta-widma. Jest to pamiątka po stacjonującej tu niegdyś armii radzieckiej. Po niewielkich poszukiwaniach w głębokim lesie natrafiamy na Pstrąże. W lekkim szoku snujemy się między ruinami bloków z wielkiej płyty, koszar, szkoły i stacji kolejowej, oglądamy pozarastane lotnisko.

Po powrocie do cywilizacji śmigamy S-trójką do Świebodzina, gdzie oglądamy największy na świecie pomnik Chrystusa Króla. Następnie udajemy się w okolice Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Tamtejsze (w większości podziemne) fortyfikacje robią na nas duże wrażenie. Zwiedzaj je w normalnych butach, bo kilkukilometrowa wycieczka betonowymi tunelami pod ziemią to nie zabawka.

Podróż dookoła Polski Mateusz "Vinyl" Gomółka
Podróż dookoła Polski. Zamek w Bobolicach jak z bajki, tylko księżniczki brak.

Dalszy kierunek – Bałtyk. Po drodze zajeżdżamy do Krzywego Lasu koło Gry-
fina. W Międzyzdrojach żółtodzioby wiedzą już, jak boli tyłek po ponad 350 km w siodle. Dalszą trasę planujemy tak, aby jak najdłużej jechać przy linii brzegowej aż po Hel. Niestety, morze oglądamy tylko w okolicy Trzęsacza i na Mierzei Helskiej. Przelot wzdłuż wybrzeża zajmuje nam dwa dni z noclegiem w Łazach. Następnego dnia jedziemy dalej na wschód, objeżdżając Mierzeję Helską.

Psy chcą zjeść Viadro

Kolejnego poranka ruszamy zdobywać Malbork. Jego zwiedzanie zajęło nam większą część dnia; dopiero pod wieczór ruszamy w stronę Elbląga (to już Mazury). Po drodze odwiedzamy ruiny kościoła w Fiszewie. Gdy już zaczyna się ściemniać, na chybił trafił zjeżdżamy z asfaltu w las w poszukiwaniu miejsca na nocleg. Po dwugodzinnym błądzeniu zupełnym przypadkiem trafiamy na leśniczówkę w pobliżu miejscowości Kaszuny koło Ornety. Witają nas najpierw dwa psy, które chcą zjeść Viadro, a później pan Andrzej, który jest członkiem tutejszej grupy motocyklowej. Ta noc upływa przy ognisku i piwie.

Podróż dookoła Polski Shutterstock
Podróż dookoła Polski. W nazwie Kolorowych Jeziorek nie ma ani odrobiny naciągania. Jeziorko Zielone jest naprawdę zielone, Niebieskie – niebieskie itp.

Mazury olśniewają nas krajobrazami. Drogi są tu różnej jakości – jedne zniszczone, inne gładkie jak stół, ale panują tu mały ruch, cisza i spokój. Odwiedzamy zamki w Reszlu i Kętrzynie, sanktuarium w Świętej Lipce, a na deser zostawiamy sobie Wilczy Szaniec w Gierłoży i bunkry w Mamerkach.
Na drodze do Kielc łapie nas deszcz.

Nocujemy pod zamkiem w Chęcinach na według mnie drogim (25 zł) kempingu, a rano udajemy się do Bodzentyna, aby obejrzeć tam ruiny warowni. Następnie docieramy do zamku Krzyżtopór.
Potem czeka nas długi przelot do Zakopanego. Wybieramy trasę przez Brzesko, Nowy Sącz i później na Nowy Targ doliną Dunajca. Ten odcinek był najatrakcyjniejszy widokowo. Świetna droga, dość mały ruch i widoki jak w Austrii czy Szwajcarii. Do Zakopanego docieramy późnym wieczorem, na szczęście nocleg na nas czeka.

Podróż dookoła Polski Mateusz "Vinyl" Gomółka
Podróż dookoła Polski. Sztolnie w Osówce

12 dni i 3200 km

Początek następnego dnia to 9-kilometrowa wspinaczka do Morskiego Oka. Stamtąd wdrapujemy się nad Czarny Staw. Krajobrazy spod Rysów rekompensują nam trudy dotarcia w to miejsce. Kolejny dzień to Jura Krakowsko-Częstochowska. Zwiedzamy tam zamki w Ojcowie, Pieskowej Skale (ze słynną Maczugą Herkulesa) i Rabsztynie koło Olkusza. W Ogrodzieńcu musimy wynająć pokój, bo pogoda załamuje się: najpierw silny, porywisty wiatr, następnie ulewa i na dokładkę grad.

Kolejnego dnia jest zimno i pochmurno, na szczęście nie pada. Obieramy kurs na Pustynię Błędowską. Część z nas postanawia ją zdobyć. Przygoda kończy się odkopywaniem Viadra i Trampka 650 z piachu i dokładnym myciem łańcuchów. Potem udajemy się na Szlak Orlich Gniazd. Zwiedzamy zamki w Ogrodzieńcu, Bobolicach, Mirowie i Olsztynie. Na koniec urządzamy sobie endurową wspinaczkę na górę Biakło, skąd roztacza się piękny widok na Jurę. Po niej czeka nas już tylko 200-kilometrowy przelot do domu. Po 12 dniach i 3200 km w siodle zaznajemy komfortu domowych łóżek.

Podróż dookoła Polski Shutterstock
Podróż dookoła Polski. Zamek Czocha

Mimo iż trzech z nas ledwie 2 miesiące wcześniej wsiadło na motocykl, wróciliśmy cali i zdrowi. O paru glebach parkingowych (jedynie „Vinyl” zachował czyste konto) nie ma co wspominać. Ważniejsze było to, że żadna z maszyn nie zawiodła. Nie spaliła się choćby jedna żarówka!

Film z wyprawy dookoła Polski - 3200 km żółtodziobów

Podróż dookoła Polski MPP
Podróż dookoła Polski. Mapa trasy

to warto wiedzieć

Wyżywienie. Najpierw zjedliśmy to, co mieliśmy w bagażach. Sugerujemy stołowanie się w barach dla kierowców tirów – 15-20 zł za dwudaniowy obiad. Śniadania i kolacje kupowaliśmy w marketach.

Drogi. Dobre nawierzchnie to szczególnie woj. lubuskie i małopolskie, gorsze to Pomorze i Mazury.

Noclegi. Pola namiotowe to wydatek 15–25 zł (w cenie dostęp do zaplecza sanitarnego). Wynajmowane pokoje to 30–50 zł/osoba. Spanie na dziko – za darmo (niekiedy z dreszczykiem emocji, mimo to względnie bezpiecznie).

To polecam:

  •     Zamek Krzyżtopór – najładniejsza twierdza w Polsce. Bilet 10 zł
  •     Miasto-widmo Pstrąże. Czas zatrzymał się tu 25 lat temu.
  •     Ruiny zamku w Świnach. Niesamowicie malownicze, z tajemniczymi podziemiami. Bilet 5 zł.
  •     Zamek w Malborku. Wielki jak zużycie paliwa w Viadrze. Bilet 40 zł.
  •     Międzyrzecki Rejon Umocniony. Bezcenny zabytek sztuki fortyfikacji. Bilet na długą trasę (2,5 h) – 18 zł
  •     Zamek Królewski w Chęcinach. Widoki z wieży zapierają dech w piersiach. Bilet 8 zł. Możliwość postrzelania z łuku. Cena 2 zł.
  •     Kompleks Riese. Podziemne miasto Osówka: tajny projekt Hitlera w sercu Dolnego Śląska. Bilet 16 zł.

Koszt: 2000 zł od osoby

Zobacz również:
REKLAMA