Bory Tucholskie: rakiety i hydrotechnika
Nowiutką drogą przez dziki i tajemniczy las jadę do Klonowa, a następnie przez Lubiewo i Trutnowo docieram do Wierzchlasu, gdzie robię krótką przerwę na spacer po rezerwacie o nazwie Cisy Staropolskie. Jeśli dendrologia nie jest tym, czym jesteś w stanie zachwycić się, w pobliskich Lisinach czeka na ciebie atrakcja z okresu II wojny światowej – lej po wybuchu niemieckiej rakiety V2, tajnej broni Hitlera, która miała przesądzić o zwycięstwie III Rzeszy. Niemcy testowali rakiety te na poligonie Heidekraut w miejscowości Suchom.
shutterstock.com |
Skansen we Wdzydzach – miejscowa społeczność chętnie pielęgnuje lokalne tradycje. |
Z Wierzchlasu jadę do Cekcyna, który uwielbiam za jego letniskowy charakter i piękne, czyste Jezioro Cekcyńskie Wielkie. To świetne miejsce na relaks. Jeśli szukasz miejsca na dłuższy wypoczynek nad wodą, polecam pensjonat „Nad Jeziorem” w pobliskim Cekcynku.
Piękną drogą, biegnącą przez Wielkie Gacno, Śliwice i Rzepiczną, kieruję się do Fojutowa – lokalnego centrum turystycznego. Mimo sporego tłoku w sezonie, warto zajechać tutaj choć na chwilę z dwóch powodów. Pierwszym jest unikatowa konstrukcja hydrotechniczna – akwedukt na skrzyżowaniu Czerskiej Strugi i Wielkiego Kanału Brdy. Drugim – znakomita kuchnia „Zajazdu Fojutowo”. W sezonie znalezienie wolnego stolika może nie zakończyć się sukcesem. Zajazd oferuje także miejsca noclegowe, ale ja zamiast tego polecam pięknie położony kemping w Woziwodzie.
shutterstock.com |
Nocleg w Borach Tucholskich to nie problem, choć trzeba pamiętać, że w sezonie jest tam sporo ludzi. |
Zobacz również: wyjazd w Beskidy, czyli u źródeł Wisły
Bory Tucholskie: ślady katastrofy
Przez las, zniszczony potworną nawałnicą z 11 sierpnia 2017 roku, jadę w stronę Stobna. Mimo paru lat, które upłynęły od tamtej katastrofy, łatwo uświadomić sobie rozmiar zniszczeń, jakie spowodowała. Skutki wciąż doskonale widać nie tylko tutaj – bezpośrednio lub pośrednio można dostrzec je także w innych miejscach. Na przykład na nawierzchni drogi, którą jadę z Nadolnej Karczmy do Rytla. Cztery lata temu tygodniami kursowały tutaj ciężarówki wywożące drzewa, które nie oparły się nawałnicy.
Przy drodze z Rytla do Chojnic, gdzie w czasie tamtej tragedii doszło do największych zniszczeń w drzewostanie, Lasy Państwowe ustawiły nawet drewnianą wieżę z widokiem na fragment nieuprzątniętego lasu. Na własne oczy można zobaczyć, jak tragiczne skutki dla przyrody przyniósł żywioł z 11 sierpnia 2017 r.
Miłośnicy historii powinni choć na chwilę zatrzymać się w Krojantach, gdzie we wrześniu 1939 r. miała miejsce szarża ułanów na hitlerowskie wojska. Od 2001 roku w każdą pierwszą niedzielę września wydarzenie to przypomina rekonstrukcja.
Z Krojantów jadę na Charzykowy – to popularny lokalny kurort z dobrze rozwiniętą bazą noclegową i turystyczną infrastrukturą. Można tutaj wykąpać się i dobrze zjeść, ale także wypożyczyć łódkę, a nawet skuter wodny. Miłośnikom dobrej kuchni polecam szczególnie restaurację hotelu „Na Skarpie”.
rafał betnarski |
Drogi Borów Tucholskich nie są może bardzo kręte, ale za to pełne uroku. |