Turystyka na weekend: Wielkopolska

Głód jazdy kazał mi wykorzystać słoneczną jesienną niedzielę, a głód wiedzy sprowokował, żeby dowiedzieć się co nieco o tym, jak powstawał chleb, który pozwalał zaspokoić najbardziej pierwotny głód...

Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa w Osiecznej Jarosław Modrzejewski
Bitwa pod wiatrakami (Powstanie Wielkopolskie) rozegrała się w Osiecznej 11 stycznia 1919 r. Rok temu jej rekonstrukcję obserwowało 2500 ludzi!

Ponieważ się nie spieszę, z Wrocławia w kierunku Brzegu Dolnego wyjeżdżam bocznymi krętymi drogami. Jakość asfaltów nie poraża, ale na KTM-ie 1290 Super Adventure T nie robi to większego wrażenia. To, że się nie spieszę – również. Po kilkunastu kilometrach nie mogę się oprzeć i zamiast podziwiać krajobraz próbuję jak najszybciej przejechać kolejne kombinacje winkli. Na bocznych drogach ruch jest znikomy, dzięki temu drogówka się nimi nie interesuje.

Nie każdy wie, że w Wołowie – pierwszej większej miejscowości na mojej dzisiejszej trasie – mieszkał nasz jedyny kosmonauta generał Mirosław Hermaszewski. Przypomina o tym pomnik – jego samolot MiG 17PF stojący nieopodal zamku. Z Wołowa kieruję się drogą powiatową nr 334 w kierunku Góry. Między tymi miejscowościami położono nowy, szerszy asfaltowy dywanik, za to w terenie zabudowanym czekają konkretne wyboje. Taka ciekawostka drogowa. W ładnie położonej Górze, ciesząc się brakiem pośpiechu, podziwiam pozostałości murów obronnych, Wieżę Głogowską oraz monumentalny kościół św. Katarzyny.

Miłośnicy motocrossu doskonale znają tor Kacze Doły, leżący na styku Olbrachcic oraz Wschowy. Jak się okazuje, nawet tego typu obiekt może być zadbany. To robi wrażenie!

Wroniniec - ruiny kościołaJarosław Modrzejewski
Wroniniec ruiny kościoła z 1603 r. przykuwają wzrok. Niestety nie można ich zwiedzać.
Port w UrazieJarosław Modrzejewski
Portowy szach-mat Port w Urazie oferuje zarówno coś dla ciała (prom na plażę, marina, tawerna), jak i dla umysłu (szachy na wolnym powietrzu).
Port w UrazieJarosław Modrzejewski


Wschowa
niezbyt przypadła mi do gustu, więc odbijam w kierunku Leszna. Nie polecam przejazdu DK 12. Po pierwsze był w remoncie, a po drugie to długa, nudna i zapchana puszkami prosta. Na domiar złego usiana fotoradarami i patrolami policji.

W Lesznie podziwiam aeroklubowe lotnisko i samoloty. Następnie, kierując się na Śrem, dojeżdżam do Osiecznej. Działa tutaj Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa. Dowiaduję się w nim, że Wielkopolska była młynarskim zagłębiem – w XVIII w. działało tu ok. 12 tys. wiatraków. Teraz zostało ich ok. 200 i z roku na rok ta liczba spada. Á propos głodu – wiatrak typu koźlak (w Osiecznej są takie trzy) był w stanie w ciągu 120 wietrznych dni zemleć raptem nieco ponad 60 ton ziarna. Jego konstrukcja (coś jak domek na kurzej nóżce) umożliwiała ustawianie całości w kierunku, z którego wiał wiatr. Czad! W muzeum można wypić kawę i uraczyć się pysznym ciastem.

Pałac w RokosowieShutterstock.com
Pałac w Rokosowie – jego mroczny charakter podkreśla otaczający go stary park mający 3 hektary powierzchni.

Dobramyśl to mój kolejny cel. Szerokim łukiem omijam Leszno i wbijam się na DK12, ale tylko po to, żeby kilka kilometrów dalej zawrócić na południe. Pałac w Rokosowie robi wrażenie, ale jeszcze większe otaczający go park. Zaczynam się spieszyć, więc skracam spacer. Bocznymi drogami jadę do miejscowości Dłoń, żeby zobaczyć tamtejszy pałac. Teraz czeka mnie najszybszy etap – DK36 do Rawicza, a następnie S5 w kierunku Żmigrodu. Mój plan szybkiego powrotu do Wrocławia zniweczyli drogowcy. W Żmigrodzie uciekam z rozkopanej i zatłoczonej „piątki”. Planuję przystanek w nadrzecznym porcie w Urazie. Działa tu marina oraz prom przez Odrę (tylko dla pieszych i rowerzystów). Na wygłodniałych czeka tawerna, a na ambitnych duże szachy na wolnym powietrzu.

W drodze do Wrocławia zatrzymuję się w Zajączkowie. Nazwa zobowiązuje, więc przy niemal każdej posesji tej wsi stoi betonowy zając. Ogłoszenie ostrzegające przed wścieklizną, które wywieszono w samym środku Zajączkowa, poprawia mi humor.

trasa
Trasa. Ma długość około 300 km. Prowadzi asfaltami bardzo różnej jakości, mimo to bez większych problemów przejedziesz ją każdym typem motocykla. Odcinek DK12 wciąż jest w remoncie. Warto również ominąć DK5 w okolicach Trzebnicy. Ze względu na budowę trasy S5 przeorganizowano tam ruch – nie brakuje utrudnień (korki, zwężenia i ogólny chaos).
Pamiętaj. W Wielkopolsce roi się od fotoradarów. Drogówka jest aktywniejsza na drogach krajowych.
Co warto zobaczyć
• samolot Hermaszewskiego w Wołowie • miasteczko Góra (klimat jak w scenach w mieście na filmie ,,Sami swoi”) • tor Kacze Doły (między Olbrachcicami a Wschową) • Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa w Osiecznej • neogotycki pałac w Rokosowie wraz z parkiem • port na Odrze w Urazie
Zobacz również:
REKLAMA