19 uczestników szkolenia Motocykl Action Team udowodniło, że trudno lepiej zagospodarować wolną niedzielę. Pomimo tego, że na torze Łódź musieli się oni zameldować dość wcześnie jak na weekendowe warunki, bo już o 8.00 rano.
Szkolenie standardowo rozpoczęliśmy od kawy, herbaty Soti Naturals dla spragnionych i napojów Monster Energy dla potrzebujących porządnego przebudzenia. Zajęcia teoretyczne pozwoliły na wprowadzenie kursantów w tajniki fizyki jazdy, wpływ opon i geometrii na zachowanie się motocykla itp. Po około godzinnym wykładzie nasyceni wiedzą uczestnicy zostali podzieleni na trzy grupy i wsiedli na motocykle.

Ciekawym przerywnikiem była wizyta pod namiotem firmy Bajaj, gdzie przeprowadzono prezentację modelu Dominar 400. Mało tego każdy z uczestników mógł wypożyczyć motocykl i sprawdzić go w praktyce. I to bez żadnych opłat.

Początkowo każda z grup ćwiczyła manewry poniżej progu równowagi - tu bardziej niż prędkość liczył się balans ciała, płynność ruchów i umiejętna praca gazem, sprzęgłem i hamulcami. Ćwiczono m.in. bezpieczne ruszanie i zatrzymywanie, jazdę po okręgu z przenoszeniem wzroku, zawracanie na ograniczonej przestrzeni i różne kombinacje slalomów. Warto wspomnieć, że większość tych manewrów każdy z nas bardzo często stosuje w mieście, np. w czasie jazdy w korku.
Po krótkim wytchnieniu i nawodnieniu organizmu (słońce mimo wszystko przypiekało) wszystkie grupy wróciły w wyznaczone sekcje toru. Teraz przyszedł czas na ćwiczenia powyżej punktu równowagi. Chodziło tu przede wszystkim o świadomy przeciwskręt, awaryjne hamowanie (na prostej i w zakręcie) oraz awaryjne omijanie przeszkody. Nie bez znaczenia była również praca nad balansem ciała i płynną zmianą biegów.

Nic dziwnego, że po taki wysiłku dwudaniowy obiad z deserem smakował wyśmienicie. Fani MotoGP mogli wykorzystać przerwę na obejrzenie wyścigu (GP Austrii). Niestety póki co na komórkach - pracujemy nad telebimem. A po obiedzie i na bieżąco dostępnych napojach (woda, kawa, herbata, Soti Naturals, Monster Energy) to co tygryski lubią najbardziej, czyli jazda pełną nitką toru.
Instruktorzy na motocyklach Bajaj Dominar 400 pokazywali optymalną ścieżkę przejazdu, sposób składania się w zakręty oraz punkty hamowania. Po każdej sesji wyłapywali i korygowali popełniane przez kursantów błędy. Wszystko po to by jeździć lepiej. W tej części szkolenia niezłą popularnością cieszyły się testowe Dominary. Mimo niezbyt dużej pojemności i nieporażającej mocy 35 KM uczestnicy byli szczerze zaskoczeni, że można się na nim aż tak dobrze bawić.
Po pamiątkowym zdjęciu i odebraniu certyfikatu ukończenia naszego szkolenia uczestnicy rozjechali się do domów. Tym samym zamknęliśmy tegoroczny sezon szkoleń pierwszego poziomu. Pozostało nam jeszcze szkolenie dla bardziej zaawansowanych (level 2), które odbędzie się 22 września również na torze Łódź. Serdecznie zapraszamy!
Jest też dobra wiadomość dla wszystkich, którzy nie zdążyli, a chcieliby podszlifować z nami swoją technikę jazdy - w przyszłym roku nie odpuszczamy i będziemy nadal organizować szkolenia! Postaramy się, żeby było więcej terminów, mamy także głowy pełne pomysłów - szczegóły już wkrótce znajdziecie na naszej stronie internetowej oraz na łamach miesięcznika "MOTOCYKL".
