Fakt, wszystkie skradzione maszyny były małe (35 sztuk KTM 50SX i sztuka 65 SX) i w pudełkach więc przepakowanie ich z kontenera na kontener nie musiało być trudne. Większość skradzionych motocykli miało trafić do salonów w których były już zamówienia na prezenty Bożonarodzeniowe. Zło tryumfuje i prezentów nie będzie na czas.
Policja i przedstawiciele KTM współpracują już z większością miejscówek, torów i organizacji sportów motocrossowych w celu odnalezienia skradzionych motocykli. Sprzęty posiadają numer VIN więc odnalezienie choć części z nich wydaje się kwestią czasu.
-7ed8131b1fdc1ad1f2c713a3590f0bbb.jpg)