Historia marki Buell sięga roku 1983, kiedy to dawny inżynier Harleya-Davidsona, Erik Buell, otworzył własną firmę produkującą motocykle. W 1993 roku Harley kupił 49 procent udziałów w firmie Buella, a w 2003 roku przejął firmę Buell całkowicie. Dokładnie sześć lat później, w 2009 produkcję niezwykłych motocykli wstrzymano.
Dlaczego piszę o tej marce, że jest niezwykła? Po pierwsze trzeba mieć naprawdę spore cojones, żeby tworzyć sportowe motocykle napędzane silnikami HD. Po drugie Erik Buell zastosował w swoich jednośladach szereg niespotykanych rozwiązań – zbiornik oleju w wahaczu, zbiornik paliwa w ramie, czy obręcze hamulcowe mocowane przy krawędzi felgi to tylko niektóre z nich.
Po zamknięciu interesu przez Harleya, Buell próbował sił w spółce Eric Buell Racing, którą stworzył z indyjskim producentem motocykli – Hero. Mimo stworzenia kilku naprawdę fajnych motocykli, nic wielkiego z tej współpracy nie wyszło. Teraz Buell poinformował o odkupieniu praw do nazwy i planach powrotu do produkcji motocykli.
Przeczytaj także: Erik Buell racing - niekończąca się historia.
Jak zapowiedziano, do 2024 roku powstanie, uwaga, aż 10 motocykli z różnych segmentów. Podczas ich tworzenia Buell wykorzysta projekty stworzone w ramach Erik Buell Racing. Na pierwszy ogień pójdą zatem sporty, takie jak superbike 1190RX (na zdjęciu), ale zgodnie z zapowiedziami wkrótce dołączą do nich maszyny z innych segmentów.
Erik Buell zapowiada, że w ofercie, oprócz superbike'a, znajdą się także streetfighter, turystyczne enduro, a nawet sprzęt do motocrossu. Do napędu motocykli wykorzystane zostaną cztery różne silniki. Na razie nie ujawniono czy będą to widlaste dwójki znane z dawnych modeli Buell i EBR, czy też firma opracuje zupełnie nowe konstrukcje.