Ryker to nowy trójkołowiec w ofercie Can-Ama. Kanadyjski producent quadów, skuterów wodnych i śnieżnych (BRP, Sea-Doo, Ski-Doo) oraz innych pojazdów trójkołowce wprowadził do swojej oferty blisko 10 lat temu. Spydery z dwoma kołami z przodu i jednym z tyłu wywołały przez te lata spore zamieszanie. Ryker to nowy rozdział w tej kategorii - mniejszy, lżejszy i bardziej szalony! Co ważne, wystarczy, że masz prawo jazdy kategorii B - nie musisz mieć motocyklowego prawka by jeździć na Rykerze.
Proste i przyjemne
Can-Am Ryker jest napędzany dwu- lub trzycylindrowym, rzędowym silnikiem Rotax. W wersji dwucylindrowej silnik ma pojemność 600 cm3 i moc około 50 KM. W wersji trzycylindrowej pojemność wzrasta do 900 cm a moc do 82 KM. Cały power jest za pomocą bezstopniowej przekładni CVT przenoszony na tylne koło, które z kolei jest trzymane w ryzach za pomocą kontroli trakcji. Ta zależnie od wybranej mapy silnika pozwala na mniej lub bardziej agresywną jazdę na nawet niewielki drift podczas ruszania lub wychodzenia z zakrętów. wystarczy więc, że wsiądziesz, zwolnisz blokadę postojową i wbijesz właściwe przełożenie (Ryker ma również bieg wsteczny - wyboru "kierunku jazdy" dokonujesz za pomocą dźwigni po lewej stronie) i odkręcisz gaz. Możesz też wybierać z dwóch map silnika - Eco i Sport, a także dodatkowej Rally dostępnej tylko w Rykerze o tej samej nazwie Rally. O tej wersji za chwilę.

Aby jeździć Rykerem wystarczy ci prawo jazdy kategorii B.
Tryb Eco, jak sama nazwa wskazuje służy do nieśpiesznego, ekonomicznego poruszania się z punktu A do punktu B - codzienne przejażdżki po mieście, spacerowa jazda po okolicy. Jeśli chcesz poczuć trochę adrenaliny, za pomocą przycisku w nieskomplikowanym wyświetlaczu wybierasz tryb Sport i masz do dyspozycji pełną moc i znacznie agresywniejszy sposób jej oddawania. Jazda w tym trybie daje mnóstwo frajdy z jazdy, a kiedy załapiesz już o co chodzi pozwala przyjelnie podróżować również po krętych drogach. Ryker nie jest jednak sprzętem typowo turystycznym. Oczywiście pokonanie nawet kilkuset kilometrów na raz nie stanowi dla niego problemu, zwłaszcza jeśli wśród akcesoriów wybierze te turystyczne, jednak jego ergonomia nie jest stworzona do dalekiej turystyki, a raczej na przyjemne codzienne lub weekendowe przejażdżki.

Komentarze