Wyobraź sobie sytuację w której ktoś pyta Cię: „jakim motocyklem jeździsz?”, a Ty odpowiadasz mu: -Kałasznikowem. Chciałbym zobaczyć minę tego gościa. Byłaby bezcenna.
Rosyjska marka Kalashnikov zajęła się produkcją motocykli IZH już jakiś czas temu. Jednak wszystkie ich poprzednie modele przeznaczone były wyłącznie dla wojska i policji. Sytuacja ta zmieniła się kilka dni temu, gdy podczas międzynarodowych targów wojskowych Kałach zapowiedział produkcję motocykli przeznaczonych na użytek cywilny.
IZH UM-1 (Urban Moto) to turystyk przypominający wyglądem KTM-a z rodziny Adventure. Spory prześwit, duży skok zawieszenia, widelec USD, kufry i gmole. Elektryczny motocykl ma rozwijać maksymalnie 100 km/h i na jednym ładowaniu ma być w stanie przejechać dystans 150 km. Moc 15 kW, którą rozwija to przeciętny wynik. Dla przykładu znacznie lżejszy KTM E-XC rozwija 18 kW. SM-1 to prawdopodobnie ten sam motocykl co UM-1 jednak pozbawiony owiewek.Nazwa „Kałasznikow” kojarzy nam się głównie z AK-47 – prostym konstrukcyjnie, niezniszczalnym karabinem maszynowym, ale ich motocykle to całkiem inna bajka. Najciekawsze jest dla nas to, że napędzane są energią elektryczną.
Ciekawe co z jakością wykonania, trwałością i najważniejsze – ceną. Nie wiadomo jeszcze kiedy dokładnie UM i SM trafią do sprzedaży.