Wiadomo - tu chodzi o duże pieniądze, sławę i chwałę, ale próba spuszczenia paliwa ze stojącego na poboczu motocykla, czy też wody do picia (nie wiadomo dokładnie przy czym grzebał Contardo) nie jest chyba najlepszym pomysłem na wyjście z kłopotów. Przynajmniej bez pytania. Na szczęście lokalny policjant był na posterunku i dał po łapach niecnemu rzezimieszkowi... A wy w takiej sytuacji zdecydowalibyście się ukraść trochę paliwa lub wody?
Dakarowiec kradnie paliwo?
