Większość sytuacji - mniej, lub bardziej podbramkowych zakończyła się jak zwykle głośnym wyrażeniem swojej opinii, jednak dwóch ostatnich panów poczuło się wyjątkowo urażonych i postanowili wylać całą swoją gorycz na nieszczęsnych kierowców. I tak posypały się kopniaki, pięści i przy okazji lusterka, a i parę zębów by się znalazło. Jak w końcu ma postąpić gość, któremu za sprawą nieuważnego kierowcy przed chwilą przeleciało całe życie przed oczyma?
Drogowy szał cz.2
