Telenowela brazylijska. Tak w dwóch słowach można określić perypetie Erika Buella i jego motocykli. Od czasów kiedy Harley-Davidson dość brutalnie pozbył się Buella i Erik założył nową firmę EBR, o ich bankructwie i wznowieniu produkcji słyszeliśmy już kilka razy. Erik Buell się nie poddaje. Niestety znów okazało się, że jego motocykle to za dużo (i pewnie za drogo) na trudne czasy w branży motocyklowej i po raz kolejny EBR zawiesza działalność i koncentruje swoje wysiłki na poszukiwaniu nowego inwestora.
Obecny właściciel, firma LAP (Liquid Asset Partners) uznał, że sprzedaż i produkcja jest na niewystarczającym poziomie by kontynuować działalność EBR bez konkretnego inwestora. Do tej decyzji przyczyniło się również zamknięcie kilku firm zajmujących się podwykonawstwem i produkcją podzespołów do motocykli EBR, a także zdecydowanie za mała sieć dealerska. Koniec końców, nie patrząc na przyczyny EBR znów znika z motocyklowej mapy USA. Nie jesteśmy jednak pewni czy to ostatni rozdział tej historii, bowiem Erik Buell nigdy się nie poddaje. Czy uda mu się znaleźć kolejnych inwestorów, którzy podejmą wyzwanie?