Przywykliśmy by nazywać Harleya-Davidsona Pan America "pierwszym motocyklem adventure" tej marki. Tymczasem podczas premiery producent opowiedział nam ciekawą historię. Uzmysłowił, że na początku XX wieku, kiedy na drogach pojawiły się pierwsze motocykle HD, konkurowały one z… końmi. Nie było równych jak stół dróg, wszelkie szlaki wyglądały dokładnie tak, jak dzisiejsze polne drogi – dwie koleiny i trawiasty garb pośrodku. Czymże była wówczas jazda motocyklem, jeśli nie przygodą w stylu adventure?
To właśnie ten element historii stał się punktem wyjścia dla modelu Pan America. Z naszego punktu widzenia być może dziwacznego, na pewno spóźnionego, ale też z drugiej strony jedynego w swoim rodzaju. Każdy, kto kiedykolwiek miał okazję przejechać się motocyklem z Milwaukee pewnie się zgodzi, że podróż nim tworzy kawałek całkiem innego świata. Taki zapewne będzie również Harley-Davidson Pan America.
HD Pan America - silnik i napęd
Chłodzony cieczą V-Twin Revolution Max to bardzo ciekawa i nowoczesna konstrukcja. Silnik generuje 150 KM i nieco ponad 127 Nm, co oznacza, że jest to najmocniejsza obecnie jednostka napędowa producenta. Co ciekawe, wbrew temu, co możemy wnioskować na podstawie zdjęć i filmów, Pan America to nie grubas, a mięśniak – gotowy do jazdy motocykl waży 228 kg, czyli niemal tyle co… Honda Africa Twin!
Taki wynik udało się uzyskać między innymi poprzez wykorzystanie silnika jako elementu nośnego – łączy on w jedno zarówno elementy ramy głównej, jak i pomocniczej, dzięki temu uzyskano dodatkową korzyść – wysoką sztywność konstrukcji. Układ taki ma również, zdaniem producenta, pozytywny wpływ na centralizację masy.
Silnik Revolution Max 1250 ma 90-stopniową kolejność zapłonu, co, jak twierdzą konstruktorzy motocykla, ma poprawiać trakcję w terenie, ale także dostarczać wrażeń kierowcy, ze względu na charakterystyczną rytmikę układu wydechowego. W cylindrach pracują tłoki z kutego aluminium obrabianego maszynowo, co pozwoliło uzyskać wysoki stopień sprężania – 13:1.
Oznacza to z jednej strony korzystny przebieg momentu obrotowego silnika, z drugiej jednak ryzyko spalania stukowego. Producent uspokaja jednak, że silnik wyposażony jest w szereg czujników, które zabezpieczają jednostkę napędową przed tym zjawiskiem, nawet jeśli zastosowane zostanie paliwo o liczbie oktanowej mniejszej niż 95.
Harley-Davidson
Revolution Max 1250 wyposażony jest w sterowany komputerowo system zmiennych faz rozrządu – VVT (Variable Valve Timing), zarówno na wałku rozrządu zaworów ssących, jak i wydechowych. Technologia ta ogólny zakres użytecznych obrotów, w których dostępna jest maksymalna moc i moment obrotowy silnika. Układ VVT poprawia także zużycie paliwa i zwiększa tym samym zasięg.
Osprzęt silnika zaprojektowano, by maksymalnie uodpornić go na kurz, stąd bardzo pojemny filtr powietrza (11 litrów), czy dwie przepustnice. Moc, przez 6-biegową przekładnię przenoszona jest na koło za pomocą łańcucha. Rozwiązanie to było przez wiele osób krytykowane, ale trzeba pamiętać, że dla producenta opracowywanie napędu wałem nie miałoby uzasadnienia ekonomicznego, zaś napęd pasem w trudnych terenowych warunkach nie zdałby egzaminu.
Komentarze