Na początku Nicky nie wyglądał na przekonanego i wyraźnie było widać, że wyścigowe 4 kółka to dla niego nie to samo co 2. Po przejażdżce z mistrzem świata F1 zawodnik MotoGP sam wsiadł za stery. Pierwsze okrążenia wyglądały nie najlepiej ale za każdym kolejnym Nicky nabierał pewności i przy okazji prędkości. Zobaczcie jak sobie radził:
Hayden w wyścigówce Mercedesa
