CRF 1100 L, czyli Honda Africa Twin to prawdziwy hit sprzedaży Hondy, nie tylko ze względu na fakt że sam model, a raczej nazwa jest legendarna. Nowa Afryka to po prostu świetny motocykl i bardzo udana konstrukcja. Tu Honda trafiła w dziesiątkę, czego nie można do końca powiedzieć o ich ofercie motocykli sportowo-turystycznych.
VFR 1200 nie ma już w ofercie, VFR 800 i Crossrunner właśnie wychodzą, a nawet kiedy były nie należały do najpopularniejszych maszyn na rynku. W kategorii nakedów jest nieco lepiej choć kontrowersyjny wygląd CB 1000 R nie sprawił, że ten motocykl zgarnął cały rynek. Czyżby więc Honda planowała wykonać pewne ruchy, które będą lepszą gwarancją sukcesu niż błądzenie na oślep i tworzenie nowych modeli? W sieci pojawiły się szkice motocykli i ram zbudowanych wokół silnika CRF 1100 L. Wśród szkiców motocykli znalazło się coś co przypomina nakeda, oraz motocykl sportowo-turystyczny - konkurencję dla Tracera 900 i F 900 XR. Wśród ram znalazła się stalowa, kołyskowa konstrukcja, w której silnik będzie elementem nośnym, a także rama hybrydowa składająca się ze stalowego, kratownicowego grzbietu z podciągiem połączonego z sekcją aluminiowych podciągów, w których ułożyskowany będzie wahacz. Trudno powiedzieć w jakim kierunku pójdzie Honda bowiem każda z tych ram może pasować zarówno do sportowego turystyka jak i do nakeda, choć dawno nie widzieliśmy kołyskowej ramy w nakedzie. Inną opcją jest teoria mówiąca o tym że jednym z tych motocykli będzie cruiser: Rebel 1100.

Jeśli zastanawia was fakt czy silnik Afriki Twin nadaje się do tego typu motocykli, uspokajam: rzędowy dwucylindrowiec skonstruowany przez Hondę ma spore możliwości tuningu i dostrojenia. Przy takim zestrojeniu jakie jest teraz w Africe Twin (102 KM i 105 Nm) stopień sprężania wynosi zaledwie 10,1:1. Kila drobnych zabiegów technicznych może spokojnie podnieść moc nawet do 130-140 KM jeśli będzie taka potrzeba, łącznie z nadaniem bardziej drapieżnej charakterystyki.

Pojawienie się szkiców, czy nawet potwierdzenie z biura patentowego nie gwarantuje jednak, że takie motocykle powstaną, więc musimy uzbroić się w cierpliwość i trzymać kciuki. Być może już niedługo w ofercie Hondy mała rewolucja!