Ten jak zwykle świetnie wywiązał się ze swoich obowiązków i na bazie KTM-a powstało takie oto dzieło sztuki. Wszystkie elementy nadwozia, czyli zbiornik i zadupek zostały stwirzone w RSD, rama pomocnicza została mocno zmodyfikowana, a tytanowy wydech został wykonany na specjalne zamówienie przez FMF. Całość uzupełniono malowanie w kolorze cukierkowej pomarańczki. Efekty są naprawdę świetne. Tak z dzikiego KTM-a powstał ultralekki i równie dziki Cafe racer.
zdjęcia: RSD