Lorenzo z zaangażowaniem

Jorge Lorenzo był jedynym zawodnikiem klasy MotoGP, który pojawił się na konferencji prasowej w sprawie śmierci Shoyi Tomizawy podczas GP San Marino.

Lider klasyfikacji generalnej tuż po zakończeniu swojego wyścigu jeszcze w kombinezonie wyraźnie przejęty całą sytuacją pojawił się na spotkaniu z oficjelami zawodów. Podczas konferencji poruszono temat bezpieczeństwa oraz zapytano dlaczego wyścig nie został przerwany. Włodarze zawodów oświadczyli że nie było takiej potrzeby gdyż zdarzenie nie zakłóciło przebiegu zawodów, a przerwanie ich mogło tylko przedłużyć proces ratowania chłopaka. W miniony piątek poznaliśmy oficjalną przyczynę śmierci Tomizawy. Sekcja wykazała, że przyczyną były rozległe obrażenia klatki piersiowej prowadzące do niewydolności krążeniowo-oddechowej, a w wyniku tego do zatrzymania pracy płuc i serca. Zapewne wielu z was widziało wypadek i tak naprawdę oświadczenie to tylko formalność. W sobotę zezwolono rodzicom Shoyi na zabranie ciała do Japonii. Matka Tomizawy udała się na tor Misano i złożyła bukiet białych kwiatów w miejscu wypadku młodego Japończyka. W sprawie wypadku i późniejszych działań medyków prowadzone jest również dochodzenie, gdyż podczas przenoszenia ciała jeden z niosących potknął się i upuścił nosze.


Zobacz również:
REKLAMA