W sobotę 4 grudnia 2021 roku atmosfera w łódzkiej Atlas Arenie była wyjątkowa. Po niemal dwóch latach przerwy, najlepsi zawodnicy świata powrócili pod dach, by rywalizować o pierwsze punkty w sezonie 2021/2022 na oczach głodnych widowiskowego ścigania kibiców. W każdej z trzech klas mieliśmy mocnych biało-czerwonych reprezentantów, a fani nie zawodzili gorącym 0dopingiem do ostatniej minuty.
Mistrzostwa Świata SuperEnduro Łódź - wyścig klasy Prestige
Lukas Nazdraczew/Agencja Sport UP
Wieczór rozpoczął się od wyścigów Super Pole decydujących o wyborze bramki startowej najwyższej klasy Prestige. Najlepszy czas wykręcił Billy Bolt (Husqvarna), drugi był jego teamowy kolega Colton Haaker, a trzeci Manuel Lettenbichler (KTM). Tadeusz Błażusiak (Gas Gas) jechał rewelacyjnie, ale niestety popełnił błąd na ostatniej przeszkodzie przez co stracił cenne sekundy. Cody Webb (Sherco) również nie ustrzegł się błędu i w ten sposób obaj byli mistrzowie rozpoczynali pierwszy wyścig z dalszych pozycji.
Na domiar złego obaj zaliczyli upadki na początku wyścigu i musieli gonić liderów. O ile Cody’emu nie szło najlepiej, to Taddy przedzierał się nie tylko przez ekstremalnie trudne przeszkody, ale również przez mocną stawkę. Ostatecznie na linię mety wpadł na trzeciej pozycji za Billym Boltem i Manuelem Lettenbichlerem.
Wyścig nr 2, z odwróconą kolejnością startu, poszedł zupełnie nie po myśli naszego reprezentanta. Pierwszy upadek zaraz po starcie, a potem jeszcze kolejne trzy zniweczyły szanse na pozycję w czołówce. Na szczęście Tadek Błażusiak nigdy się nie poddaje i walczy do końca - tym razem przedarł się na 7. pozycję. Po raz drugi tego wieczoru triumfował Billy Bolt, po wyjątkowo widowiskowym i zaciętym pojedynku z Coltonem Haakerem. Trzeci był Jonny Walker (Beta), czwarty Manuel Lettenbichler. Pierwszą piątkę zamknął Cody Webb.
Trzeci wyścig dla Billy’ego Bolta był tylko formalnością. Obecny Mistrz Świata SuperEnduro i Hard Enduro prowadził od początku do końca i wygrał z imponującą 26-sekundową przewagą nad Manuelem Lettenbichlerem. Trzeci na mecie zameldował się Jonny Walker, zaś czwarty był Taddy Błażusiak, który stoczył zaciekły pojedynek z Coltonem Haakerem.
Lukas Nazdraczew/Agencja Sport UP
Na najwyższym stopniu pierwszego w sezonie podium stanął Billy Bolt, który udowodnił, że jest w świetnej formie i nie zamierza oddawać tytułu mistrzowskiego. Drugie miejsce zajął Manuel Lettenbichler, trzecie Colton Haaker. Najlepszą piątkę wieczoru zamknęli Jonny Walker oraz Tadeusz Błażusiak.