Mandat za brak dowodu i OC? To już przeszłość

Zdarza ci się zapomnieć dokumentów do motocykla? Od dzisiaj nie musisz o pamiętać, żeby wozić ze sobą dowód rejestracyjny i polisę OC. Koniec z mandatami za ich brak. Ale co w razie kolizji? 

Michał Nowak

CEPiK

Dzień dobry, prawo jazdy, dowód rejestracyjny i aktualną polisę OC poproszę - te słowa to już przeszłość.

Dotychczasowe przepisy były delikatnie mówiąc bezsensowne. W CEPiKu (Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców) znajdują się wszystkie potrzebne podczas kontroli policyjnej informacje: ważność polisy OC oraz dane pojazdu (w tym ważność badania technicznego). Do bazy danych CEPiK-u dostęp ma każdy policjant, który przeprowadza kontrolę.

Mimo to jeśli podczas zatrzymania nie miałeś OC i dowodu mogłeś otrzymać mandat w wysokości 50 zł za każdy brakujący dokument (w sumie 100 zł). Na szczęście to już przeszłość. Szkoda tylko, że przy okazji zmian nie wzięto pod uwagę prawa jazdy, z którym sytuacja wygląda bardzo podobnie…

Od 1 października

9 maja 2018 roku sejm uchwalił nowelizację ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zmiana art. 38 kodeksu drogowego zwalnia kierowców z obowiązku posiadania przy sobie dowodu rejestracyjnego i polisy OC. Od dzisiaj (1 października 2018 r.) kierowcy nie muszą martwić się "papierkami" bo to policjant w bazie danych sprawdzi wszelkie potrzebne informacje - termin badania technicznego, ważność OC itd. 

Od dzisiaj dowód rejestracyjny jest potrzebny tylko i wyłącznie podczas badania technicznego, wyjazdów zagranicznych i sprzedaży pojazdu.

"Hm... ciekawe jak policja zatrzyma mój dowód rejestracyjny?"

W bardzo prosty sposób, czyli wirtualnie. Gdy policja stwierdzi, że twój motocykl jest niesprawny np. z powodu łysej opony, wprowadzi dane do systemu. W zamian dostaniesz pokwitowanie z którym zobowiązany będziesz udać się do kontroli pojazdów. Zwrotu wirtualnego "dokumentu" dokona urząd miasta po przedstawieniu zaświadczenia ze stacji kontroli pojazdów. 

Wypadek i co dalej?

Co w przypadku gdy sprawca i poszkodowany kolizji nie będą posiadali przy sobie dokumentów? Wydawać mogłoby się, że konieczne będzie wezwanie policji do każdej nawet najmniejszej stłuczki. To wiązałoby się z kolei z mandatem i długim czasem oczekiwania. Okazuje się jednak, że jest na to recepta. Dostępne w sieci narzędzia pomogą w sprawdzeniu danych polisy ubezpieczeniowej każdego pojazdu zarejestrowanego w Polsce.

Są dwie drogi - strona Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (https://www.ufg.pl/) lub aplikacja mobilna o nazwie "Na wypadek". Wystarczy wpisać numer rejestracyjny by określić numer polisy danego pojazdu. Przy okazji, krok po kroku, asystuje ona w czasie dokumentowania zdarzenia, robienia zdjęć, itd. Dzięki niej łatwo zbierzesz niezbędne informacje również od innych kierowców uczestniczących w wypadku.

Zobacz również:
REKLAMA