Gdy pada hasło "czeski motocykl" większości ludzi przed oczami stają szosowe Jawy i Cezety. Bardziej wkręceni w temat wspomną, dwusuwowych crossówkach oraz o motocyklach żużlowych.
Tymczasem za naszą południowa granicą powstają dwukołowe potwory których cena przekracza pół miliona złotych.
Prace nad supermotocyklem o nazwie Midalu 2500 zaczęły się trzynaście lat temu. Trzy lata później, w 2007 roku gotowy był silnik - widlasta szóstka o pojemności 2,5 litra.
Kolejne dwa lata to prace nad kratownicową rama, zaś w 2010 roku po dopracowaniu szczegółów czescy inżynierowie i przystąpili do testów.
Końcowy efekt to budowany w niewielkiej rodzinnej firmie w Usti nad Orlicą, ważący 270 kg potwór napędzany widlastą szóstką o pojemności 2442 cm3 i mocy 240 KM.
Maszyna ma sześciobiegową skrzynię, zawiasy Öhlinsa, hamulce Brembo Racing i kosztuje w przeliczeniu jakieś 570 000 zł. Więcej na www.motofgr.com