Wśród patentów były oczywiście skórzane rękawiczki, manetki wydające dźwięk silnika. Kumpel miał nawet owiewki a'la crossówka założone na swojego BMX-a. Hitem za to była zwykła karta do gry lub telefoniczna przytwierdzana do ramy na wysokości piasty koła. Podczas jazdy karta zaczepiała o szprychy kręcącego się koła i wydawała specyficzny dźwięk podobny do motocyklowego. Amerykańscy producenci zabawek postanowili wykorzystać ten patent i pójść dalej. Tak powstał Turbospoke - wydech motocyklowy do roweru. Dzięki trzem różnym kartonikom do zamontowania i rurze wydechowej służącej jako komora rezonansowa można uzyskać aż 6 różnych dźwięków. Ehh... Żebym był 15 lat młodszy...
Moto-rower nabiera nowego znaczenia!
Za dziecięcych lat kiedy marzyło się o motocyklach, a do dyspozycji był tylko rower, wymyślało się patenty by jak najbardziej zbliżyć się do motocyklowego ideału.

Zobacz również: