Na pierwszy rzut oka MotorcycleMan to tylko kupa złomu zespawana w postać humanoidalną. W rzeczywistości jest to figura lub raczej posąg zbudowany z około 1000 motocyklowych części. W skład tego dwumetrowego dzieła sztuki weszły głównie motocykle japońskiej "Wielkiej czwórki", które swoje lata świetności miały już dawno za sobą i nadawały się tylko na zezłomowanie.
Jest to świetny przykład recyklingu starych części. Taka forma utylizowania starych motocykli sprzyja popularnemu dziś trendowi proekologicznemu, o którym tak wiele się ostatnio mówi.
MotorcycleMan wygląda czadowo. Najlepiej pasowałby chyba do bandy terminatorów na motocyklach.