Kiedy w ubiegłym roku Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) przejęła zarządzanie systemem ViaToll, od razu gruchnęła wiadomość, że podobne rozwiązanie znajdzie zastosowanie także w odniesieniu do pojazdów osobowych i motocykli na autostradach, gdzie zastąpi przestarzałe i dramatycznie niewydajne punkty poboru opłat. Termin wprowadzenia nowego systemu określono na 1 grudnia 2021 r.
Płatności za autostrady odbywać się będą w nowoczesny jak na europejskie warunki sposób – poprzez aplikację, która, wykorzystując dane geolokalizacyjne, zliczy przejechane przez kierowcę kilometry i na tej podstawie ustali i pobierze odpowiednią opłatę. Oznacza to, że kierowca będzie miał obowiązek uruchomić taką aplikację przed wjazdem na płatny odcinek autostrady. Alternatywą dla takiej formy płatności będzie tak zwany bilet autostradowy.
Nowa forma płatności budzi jednak wątpliwości posłów Konfederacji, którzy w użyciu danych geolokalizacyjnych widzą zagrożenie dla obywateli. Poseł Dobromir Sośnierz skierował do Ministra Finansów i Ministra Infrastruktury interpelację, w której pyta o kilka zagadnień związanych z planowanym wprowadzeniem nowego systemu płatności.
Jak wynika z dokumentu, posła Sośnierza interesują szczególnie zagadnienia związane z funkcjonowaniem systemu teleinformatycznego, obsługującego dane lokalizacyjne. Poseł pyta między innymi kto będzie odpowiadał za opracowanie systemu, jakie są doświadczenia tego podmiotu w tym zakresie i kto jest gwarantem szczelności i bezpieczeństwa danych.
Poseł Sośnierz jest ciekaw, czy system będzie gromadził dane o położeniu użytkownika także poza autostradą i w jaki sposób będzie rozwiązane włączanie i wyłączanie rejestracji danych. W interpelacji pojawia się także pytanie o to, czy przygotowywany system przewiduje objęcie opłatami sieci dróg ekspresowych.
Przeczytaj także: przybędzie 1000 km płatnych autostrad