Tuż po dojechaniu na metę kibice i fani Valentino obleźli go i obsypali gratulacjami. Najwyraźniej wśród nich był też ktoś łasy na "łakocie", a ściślej postanowił sobie sprawić pamiątkę od mistrza i zwyczajnie wytargał nowoczesną żyroskopową kamerkę z zadupka Yamahy Rossiego. No cóż wydawałoby się, że to ostatnia rzecz która mogłaby stać się na torze wyścigowym w takiej chwili, jednak jak mawiają pod latarnią najciemniej i... na dodatek zapis z kamery tym razem nie pomoże w odnalezieniu sprawcy.
Okradli mistrza!
