"Ostatni motocykl na Ziemi" to trzyczęściowy film opowiadający historię Conrada Mendla - kolekcjonera i konstruktora motocykli. Główny bohater całe swoje życie poświęcił jednośladom. Jednak świat się zmienia i coraz mniej osób rozumie jego pasję. Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych tracą poczucie indywidualności i wolności, których synonimem jest właśnie motocykl. Zamiast tego ludzie poruszają się pojazdami autonomicznymi, które bezpiecznie, komfortowo i bez wysiłku wizą ich do celu. Benzyna drożeje, a motocykle są coraz rzadszym widokiem na drogach. Conrad jednak nie nie zamierza się poddawać.
Fabuła filmu została zainspirowana ostatnimi wydarzeniami na świecie. Samochody autonomiczne powoli stają się rzeczywistością. Historia XX wieku jest dowodem na to, w jak ogromnym tempie zmienia się otaczający nas świat. Sto lat temu jeździliśmy konno, dzisiaj mamy do dyspozycji samochody, które samodzielnie jeżdżą. Jak to się ma do motocykli?
Reżyser filmu Eric Ristau mówi - Współczesna młodzież koncentruje się wyłącznie na wirtualnym świecie. Na znaczeniu tracą przedmioty, a wśród nich motocykle. Coraz mniej ludzi decyduje się na zdawanie prawa jazdy, zainteresowanie dwoma kółkami jest coraz słabsze. Mówi się, że "ostatnia osoba, która otrzyma prawo jazdy już się urodziła". Uwielbiam motocykle i samochody zabytkowe - są one w moim życiu odkąd pamiętam. Na horyzoncie widzę jednak poważne zmiany - klasykę zastępują pojazdy elektryczne i autonomiczne. Czy to faktycznie zwiastuje większe zmiany?
Jeśli spodobał Ci się pomysł i zwiastun możesz wesprzeć finansowo produkcję kolejnych jego części na crowdfundingowej stronie IndieGoGo.
Niestety nie znamy jeszcze dokładnej daty premiery pierwszej części filmu. Gdy taka informacja trafi w nasze ręce, od razu się nią pochwalimy.
Zapowiedź filmu:
Uwaga, trailer zawiera drastyczne sceny dla motocyklistów!
Źródło: https://www.indiegogo.com/projects/the-last-motorcycle-on-earth-cars#/