Mimo to Wargala szybko uczył się toru i kręcił nie najgorsze czasy, a jego kolega Raffaele De Rosa był jeszcze szybszy. Pierwszego dnia Polak zrobił tylko 15 okrążeń, a drugiego 30. Niestety kiedy tor już przesychał Łukasz narzucił nieco wyższe tempo, ale tylna opona zrobiła mu psikusa i swoje testy zakończył w żwirze. Nic się jednak nie stało i całe testy polski zawodnik ocenia pozytywnie.
Łukasz Wargala:
„Jestem zadowolony, ponieważ mimo kapryśnej pogody szybko nauczyłem się toru i złapałem dobre tempo. Estoril to dla mnie nowa trasa, więc spodziewałem się, że moja strata do czołówki może być trochę większa niż w Walencji. Tak się jednak nie stało, co nastraja mnie bardzo optymistycznie przed ostatnim testem w Jerez, gdzie wszyscy będziemy mieli takie same silniki. Pozwoli to nam ocenić gdzie znajdujemy się w porównaniu do rywali. Trochę żałuję wywrotki, bo tor zaczynał przesychać, szybko poprawiałem czasy i mogłem jeszcze przejechać kilka kółek, ale najważniejsze, że nic mi się nie stało.”
.jpg)
Pablo Nieto - szef zespołu:
„Pogoda w Estoril nie była najlepsza, ale to były udane testy dla całego zespołu. Raffaele De Rosa był bardzo szybki, a Łukasz szybko uczył się nowego toru. Co prawda pod koniec testu zaliczył niegroźny upadek, ale to normalne. Chciał podkręcić tempo, a asfalt był zimny i śliski. Na szczęście nic się nie stało. Nasi zawodnicy korzystali ze standardowych silników, dlatego tym bardziej cieszą mnie nasze wyniki. Łukasza czeka jeszcze sporo nauki, ale idziemy w dobrym kierunku i jeżeli będziemy kontynuowali nasze postępy, to będzie dla nas dobry sezon.”