Shoya Tomizawa nie żyje

Zaledwie tydzień temu podczas zawodów GP młody obiecujący zawodnik zginął od odniesionych ran. Dziś MotoGP składało mu hołd. Nazywał się Peter Lenz i miał tylko 13 lat. Zawody nie dobiegły jeszcze końca, a śmiertelne żniwo zabrało kolejny wielki talent. Pierwszy w historii zwycięzca wyścigu Moto2, 19-letni Shoya Tomizawa zginął podczas rywalizacji Moto2 na torze Misano w San Marino. To kolejny smutny dzień dla wyścigów a GP poniosło ogromną stratę.

Peter Lenz był 13-letnim Amerykaninem. Jego kariera świetnie się rozwijała i był bardzo obiecującym zawodnikiem. Śmierć przerwała jego karierę gwałtownie choć pierwsze sukcesy miały być jeszcze przed nim. Dziś odszedł kolejny wielki choć jeszcze młody zawodnik. Shoya Tomizawa miał dopiero 19 lat i nikt nie spodziewał się, że nowej serii Moto2 będzie grał pierwsze skrzypce. Niespodziewanie wygrał pierwszy wyścig, a w kolejnych radził sobie świetnie. Dziś podczas niefortunnego lowside'a przy około 240 km/h Shoya przewrócił się, a jadący za nim Alex De Angelis i Scott Redding najechali na niego. Tomizawa doznał poważnych obrażeń czaszki i klatki piersiowej. Po długiej reanimacji i próbie przewiezienia go do szpitala Shoya zmarł o 14.20. Ta tragedia położyła się cieniem na całym światku MotoGP. Paddock i wszyscy zawodnicy pogrążeni są w żalu. Przyłączamy się do nich gdyż mocno kibicowaliśmy młodemu Japończykowi. Byłem przekonany że jeszcze nie raz będziemy pisać o numerze 48. Wyścig MotoGP wygrał Dani Pedrosa przed Jorge Lorenzo i Valentino Rossim. Żaden z nich nie okazał choć cienia radości, a Dani zwykle oszczędny w okazywaniu emocji wyraził ogromny żal z powodu śmierci Tomizawy.

Shoya Tomizawa


Peter Lenz

Zobacz również:
REKLAMA