Niedotrzymanie ustawowego terminu grozi karą w wysokości co najmniej jednej dziesiątej minimalnego wynagrodzenia – dziś to 301 zł. Przerażać może natomiast najwyższa możliwa kara, którą jest dwudziestokrotność minimalnego wynagrodzenia – 60 200 zł!
W praktyce często zdarza się, że nabywcy zapominają o uregulowaniu należnego podatku albo rozmyślnie unikają go, licząc na to, że im się upiecze. Faktycznie – choć brakuje dokładnych danych, nie jest tajemnicą, że wielu nabywcom uchodzi to na sucho. Powodem jest fakt, że urzędy odpowiedzialne za rejestracje pojazdów nie przekazują skarbówce danych dotyczących transakcji.
To jednak ma się zmienić. Rząd przygotował projekt rozporządzenia, które pozwoli urzędom skarbowym na dostęp do takich danych. Rzecz dotyczyć będzie nie tylko umów sprzedaży, ale także innych form przejęcia własności objętych podatkiem PCC: umów zamiany, darowizny, o dział spadku, o zniesienie współwłasności, orzeczeń sądu rozstrzygających o prawie własności lub aktów poświadczenia dziedziczenia.
Nowe przepisy mają usprawnić działanie urzędów skarbowych. Czytaj – pozwolić na łatwiejsze wykrywanie transakcji, dla których nie opłacono należnego podatku. Największy problem będą jednak mieć ci, którzy świadomie zaniżają wartość pojazdu lub unikają zapłacenia podatku. W tej drugiej grupie znajdą się niestety także te osoby, które przez opieszałość zwyczajnie zapominają o uregulowaniu należności.
Nie wiadomo dokładnie kiedy projektowane rozporządzenie wejdzie w życie. Spodziewamy się, że stanie się to jeszcze przed wakacjami – w końcu pieniądze rządowi są potrzebne i nie ma na co czekać.
Przeczytaj także: 14 tys. zł za brak PCC!