Jednym z największych problemów dużych miast są zakorkowane drogi. Recepty na poprawę płynności jazdy szukają wszyscy, a ten kto ją pozna będzie bogaty. Problem zakorkowanych miast dostrzegają producenci samochodów, tacy jak Skoda, i proponują antidotum w postaci jednośladu. Ten pomysł jest inspirowany historią marki. Pamiętaj, że zanim panowie Laurin i Klement połączyli swoje siły firmę z firmą Emila Skody, produkowali właśnie rowery.
Zobacz też: Najważniejsze i najciekawsze nowości motocyklowe 2019
Skoda Klement
62 - tyle kilometrów można maksymalnie przejechać Klementem na jednym ładowaniu.
Klement został zaprojektowany z myślą o młodych ludziach, szukających alternatywy dla samochodu i roweru. Pojazd napędza silnik o mocy 4 kW, który umożliwia jazdę z prędkością do 45 km/godz. W nowej czeskiej maszynie nie brakuje bajerów. Bezpieczną jazdę ma zapewnić hydrauliczny hamulec wspomagany układem ABS. Za oświetlenie odpowiadają lampy w technologii LED, a duży zasięg pomiędzy ładowaniami ma zapewnić funkcja odzyskiwania energii z hamowania. Uchwyt na smartfona umieszczony na ramie jest wyposażony w funkcję ładowania indukcyjnego, twojej komórce nie grozi zatem brak prądu. Ramę pojazdu wykonano z aluminium, a maszyna waży 25 kg. Elektryczny jednoślad na pierwszy rzut oka przypomina rower, ale w odróżnieniu od niego nie ma pedałów.
Producent chwali się, że jego obsługa jest dziecinnie prosta. Dodawanie gazu i hamowanie działa tak samo jak w hoverboardach - poprzez nacisk i przechylenie podnóżków lub jak kto woli podestów. Jeśli przechylisz podesty do przodu to pojazd przyspieszy, a jeśli do tyłu to zahamuje.
Zobacz też: Prototypy. Rozpoznasz wszystkie? [QUIZ]
Źródłem energii w Klemencie są wyjmowane akumulatory - dwie baterie litowo-jonowe, o łącznej pojemności 1,25 kWh. Można je ładować w domu za pośrednictwem specjalnej ładowarki. Plotki głoszą, że Klement będzie miał zasięg około 60 km.
Co myślicie o tym pojeździe?
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |