Zanim Suzuki pojawiło się podczas GP Walencji w tym sezonie, startując tam z dziką kartą, ostatni raz motocykle tej marki mogliśmy w MotoGP oglądać trze lata temu. Suzuki nie radziło sobie wtedy zbyt dobrze. Ich zawodnik Alvaro Bautista skończył sezon na 13 miejscu w generalce zdobywając tylko 67 punktów. Suzuki miało kłopoty finansowe i techniczne. Motocykl po prostu był za słaby. Trudna decyzja została wreszcie podjęta.
Choć Suzuki planowało powrót dopiero w 2016 roku, ostatecznie podjęli decyzję o powrocie do stawki MotoGP już w najbliższym sezonie. Prace nad motocyklem dobiegają końca, a z pomocą nowych zawodników – debiutującego Mavericka Vinalesa oraz doświadczonego i szybkiego Aleixa Espargaro jest szansa, że Suzuki już w pierwszym sezonie po powrocie będzie konkurencyjne. Na to właśnie liczymy. Suzuki z powrotem do MotoGP również wiąże spore nadzieje czego przykładem może być ten krótki filmik dokumentalny (w języku angielskim).
My w powrocie Suzuki do MotoGP upatrujemy też innych ciekawostek. Nowy motocykl MotoGP, czyli Suzuki GSX-RR jest zbudowany dookoła litrowego, czterocylindrowego rzędowca o charakterystyce Big Bang… Nie od dziś wiadomo, że drogowemu GSX-R-owi 1000 przydałby się grubszy lifting, bo od kilku lat nic wielkiego się w tym temacie nie dzieje. Konkurencja ucieka. Miło byłoby zobaczyć kawałek technologii MotoGP w nowym GSX-R-rze - nie sądzicie?
Komentarze
~Motocykl Online, 2015-01-12 14:17:00
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?