W zasadzie należało się tego spodziewać – zaprezentowany w październiku ubiegłego roku Triumph Trident 660 będzie bazą dla całej rodziny modeli – to dokładnie ten sam scenariusz, który stał się udziałem Yamahy MT-07. Na pierwszy ogień pójdzie model Tiger 660, który uzupełni ofertę brytyjskiego producenta w segmencie adventure.
Pierwsze wzmianki o tym motocyklu pojawiły się już w ubiegłym roku, kiedy podczas spotkania dla dealerów ktoś niezbyt dyskretny udostępnił jeden ze slajdów prezentacji, na której pokazywano zapowiedź trzech nowych modeli, opartych na przygotowywanym wówczas modelu Trident 660 – adventure, adventure sports i roadster. Roadstera zobaczyliśmy w październiku, teraz w sieci pojawiły się pierwsze zdjęcia Tigera 660.
Już na pierwszy rzut oka motocykl wygląda lekko i dynamicznie. Atrakcyjny design będzie z pewnością ważnym argumentem dla potencjalnych klientów, którzy w tym segmencie nie mogą narzekać na wybór. Tiger 660 będzie konkurował z takimi tuzami jak Yamaha Tracer 7, Kawasaki Versys 650, czy Suzuki V-Strom 650. Oprócz przekonującego designu, Triumph z pewnością wykorzysta argument korzystnej ceny – Trident 660 kosztuje około 35 tys. zł, obstawiamy, że cena Tigera 660 nie przekroczy 40 tys. zł.
Do napędu Tigera 660 zostanie wykorzystany silnik z Tridenta, czyli trzycylindrowa rzędówka o mocy 81 KM – to ponad sześć więcej niż ma silnik Tracera 7. Maksymalny moment obrotowy wynosi 64 Nm. Jednostka napędowa to zmodyfikowany piec z produkowanego w latach 2013-2016 modelu Street Triple 675. Zmniejszono nieco średnicę cylindra (do 74 mm) i wydłużono skok tłoka (do 51,1 mm), przez co zmniejszyła się pojemność skokowa. W porównaniu do protoplasty, silnik ma między innymi nowy wał korbowy, tłoki i wałki rozrządu.
Dla zaoszczędzenia na projekcie i późniejszej produkcji, większość rozwiązań konstrukcyjnych zostanie zapożyczona z modelu Trident 660 – widać to po osadzeniu silnika, czy poprowadzeniu wydechu. Tiger 660 otrzyma 17-calowe felgi aluminiowe z oponami Michelin Road 5, trzy tarcze hamulcowe z zaciskami Nissin i nieregulowany widelec upside-down Showa. Z tyłu znajdzie się centralny amortyzator z regulacją napięcia wstępnego sprężyny.
Najważniejsze różnice między Tridentem i Tigerem 660 dotyczyć będą oczywiście przodu, gdzie znalazła się rozbudowana owiewka i szyba, oraz tyłu, który został wzmocniony i nieco rozbudowany tak, by dało się przewozić tam pasażera i bagaże. W tym celu wzmocniono ramę pomocniczą. W stanie gotowym do jazdy Tiger 660 bez kufrów ważyć będzie około 200 kg.
Przeczytaj także: Triumph Trident 660 - testujemy nowość
Ze zdjęć wynika, że przestrzeń bagażowa modelu Tiger 660 została sprytnie przemyślana – kufry nie mają dodatkowych stelaży, znanych choćby z Suzuki V-Stroma 650, mocowane są do zintegrowanych zaczepów. Na pokład trafi zapewne zestaw elektroniki z Tridenta – kontrola trakcji, tryby jazdy, i wyświetlacz TFT.
Oficjalnie motocykl powinien zostać zaprezentowany za około miesiąc. Poznamy wówczas szczegóły techniczne i, być może, cenę.