Zasilana alkoholem Yamaha pobiła rekord prędkości na Bonneville

Tor na dnie wyschniętego, słonego jeziora Bonneville od wielu lat ściąga do siebie maniaków wysokich prędkości. Jednym z nich jest Ryan Montgomery, który postanowił pobić rekord prędkości Yamahą zasilaną... etanolem.

Bonneville

to wyschnięte słone jezioro leżące na granicy stanów Utah i Nevada. Dlaczego miejsce to stało się mekką dla maniaków chcących pobijać rekordy prędkości? Po pierwsze powierzchnia jeziora jest ogromna (50 000 km²), po drugie twarda (warstwa soli), a po trzecie idealnie równa. Jadąc po Bonneville kierowcy mogą wykorzystać potencjał maszyn do granic ich możliwości. Podczas sierpniowego Bonneville Speed Week nie brakowało chętnych do ustanawiania nowych rekordów. 

Montgomery Distillery

Jak to się stało?

Ryan Montgomery właściciel zakładu destylacji alkoholu (Montgomery Distillery) zebrał ekipę, przerobił starą stodołę na warsztat i kupił zdezelowaną, znalezioną w środku pola Yamahę XS650 z 1980. Ekipę poniosła fantazja.

 

41-letni Ryan nigdy wcześniej nie brał udziału w wyścigach, ani nie zajmował się przeróbkami motocykli.  Wraz z resztą ekipy spędził kilka miesięcy na przerabianiu Yamahy i poznawaniu technologii potrzebnej do stworzenia jednostki napędowej zasilanej paliwem alternatywnym. Wspólnymi siłami udało im się przekonstruować silnik XS-ki.

Montgomery Distillery

Przerobiona Yamaha otrzymała nazwę  „Sudden Wisdom” czyli "Nagła Mądrość".  Dla wyjaśnienia: tak samo nazywa się whiskey produkowana przez destylarnię Ryana. 

 

182 km/h 

Chłopaki nie dość, że dokonali czegoś niesamowitego (silnik zasilany etanolem) to na dodatek pobili rekord prędkości! Jadący po słonym jeziorze Bonneville XS z lat ’80 osiągnął magiczną średnią prędkość 113 mph (182 km/h). W prawdzie był to rekord w dość niszowej klasie – motocykle produkowane przed 1980 rokiem, o pojemności poniżej 750 cm3, zasilane paliwem alternatywnym - ale mimo wszystko ekipie z Montany należą się gromkie brawa. Niestety ich chwała trwała długo. Trzy dni później rekord pobiła Honda CB750 (143 mph).

Plotki głoszą, że przeróbka XS-a kosztowała około 5000 $. Biorąc pod uwagę, że XS nie jest drogim motocyklem okazuje się, że chłopaki na pobicie rekordu wcale nie potrzebowali majątku. Wystarczyła ciężka praca, fantazja i kilka litrów alkoholu…

Zobacz również:
REKLAMA