I taki właśnie, nawet "na ucho" głośniejszy niż zwykle wydech, może być powodem do zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Policjant wcale nie ma obowiązku udowodnienia ci, że poziom głośności przekracza dopuszczalną wartość – wystarczy, że ma on uzasadnione podejrzenie. W takiej sytuacji dowód rejestracyjny zostanie zatrzymany elektronicznie, a ty dostaniesz pokwitowanie, które upoważnia do poruszania się przez 7 dni. W tym czasie będziesz musiał udać się do stacji kontroli pojazdów, by diagnosta sprawdził poziom głośności wydechu.
Podobny scenariusz czeka cię, jeśli policjant nabierze podejrzeń co do składu emitowanych spalin. Nawet dość świeże motocykle mogą mieć z tym problem – wiele z nich zostało sprowadzonych do Polski po dziwnych przygodach – na przykład wymianach silników lub nieudanych eksperymentach tuningowych. Jeśli podczas kontroli policjant, dajmy na to, zauważy niebieski dym wydobywający się z wydechu, niemal na pewno zatrzyma dowód rejestracyjny.
Dowód można stracić także, kiedy policjant nabierze podejrzeń dotyczących układu hamulcowego w motocyklu. Na pierwszy rzut oka trudno rozpoznać taką modyfikację, ale problem ten wychodzi często podczas kolizji. Okazuje się, że jednoślad nie wyhamował, bo układ hamulcowy jest przerobiony i sprzęt prawie nie hamuje. Często po takiej kolizji funkcjonariusz wykonuje próbny przejazd jednośladem. – prawo takie daje mu Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 5 listopada 2019 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego.
Za co jeszcze policjant może zatrzymać dowód rejestracyjny motocykla? Na przykład za reflektor bez homologacji lub za taki, który nie został wymieniony po sprowadzeniu jednośladu z Wielkiej Brytanii. Dowód możesz także stracić za przepaloną żarówkę, jeśli nie da się jej wymienić na miejscu. A w wielu nowych jednośladach, szczególnie w skuterach, taka operacja wymaga demontażu połowy owiewki.
Przeczytaj także: czy policjant może pojechać moim motocyklem?