Rama motocykla to kolejny element motocykla, który ma łączyć przeciwności. Powinna być sztywna, ale nie w 100%, lekka, ale też odporna na skręcanie, a przy tym łatwa w produkcji i niezbyt droga, ale niewyglądająca na tandetną.
Na początku XX wieku nazwa ramy wiele mówiła o jej wyglądzie. Klasyczne podwójne ramy kołyskowe otaczały silnik i skrzynię biegów, dzięki czemu na zespół napędowy działały minimalne siły skręcające i gnące. Często w celu zminimalizowania wibracji silniki montowano w ramach na elementach gumowych – silent blockach. Zapobiegało to przenoszeniu wibracji z silnika na podwozie. Dodatkowe u sztywnienie zapewniały tej konstrukcji długie śruby mocowań silnika, przechodzące z jednej strony ramy na drugą.
Oprócz podwójnych ram kołyskowych dość popularne były konstrukcje z wytłoczek blaszanych łączonych za pomocą spawów (jak np. w motocyklach Kreidler RS czy NSU Max), ramy jednorurowe (skutery, lekkie „125” i motocykle enduro) czy ramy grzbietowe. Te ostatnie niemal do perfekcji doprowadził Szwajcar Fritz W. Egli. Dzięki niemu wiele mocnych japońskich czterocylindrowców mogło w pełni pokazać swoje możliwości.
Grzbietowa rulez
Pomysł na ramę grzbietową polegał na tym, że konstruktorzy wzięli podwójną ramę kołyskową i po prostu odcięli rurowe podciągi. Sztywność uzyskali, mocując silnik w co najmniej trzech punktach. Przykładem tego rozwiązania może być fi ligranowa rama grzbietowa Hondy CB 72, produkowanej w latach 1959-1966. Bloku silnika jako elementu nośnego ramy użyto już pod koniec lat 50. Dzięki temu obniżono masę, oszczędzono na materiałach i uzyskano dobrą sztywność. Nic dziwnego, że z czasem ta konstrukcja zdobywała coraz większą popularność w motocyklach sportowych. Dzisiaj jest wśród nich standardem. Nawet w Ducati zrezygnowano z ramy kratownicowej z rur stalowych i od 2011 r. w 1199 Panigale stosuje się grzbietową ramę typu monocoque ze stopów aluminium. Dlaczego?
![]() |
![]() |
W momencie spawania elementy ramy są zamocowane w specjalnym stelażu, który uniemożliwia odkształcenia i zmianę wymiarów | W seryjnej produkcji do spawania ram najczęściej są używane roboty. Człowiek w dalszym ciągu potrafi zrobić ładniejsze spawy. |
Do tej pory tego typu rama, wykorzystująca silnik jako element nośny, była lekka i zapewniała wystarczającą stabilność, a przy tym we włoskim stylu wyglądała obłędnie, inżynierowie z Bolonii bronili więc jej jak lwy. Jednak po 2010 roku, gdy zaszła potrzeba przeniesienia osiągów nowej V-dwójki Superquadro (195 KM przy 10 750 obr/min, 132 Nm przy 9000 obr/min), uznali, że doszli do ściany, tzn. wyczerpali wszystkie możliwości konstrukcji kratownicowej. Stąd rama grzbietowa. Ten zabieg (przynajmniej na razie) dotyczy tylko Panigale. Wszystkie inne Dukaty ciągle mają charakterystyczną i – przyznasz – piękną kratownicę.
Pod koniec lat 80. inżynierowie Yamahy dokonali małej rewolucji – w FZR-ze 750 R (OW 01) optymalnie wykorzystano odporność na skręcanie ramy, ponieważ silnik zamocowano w niej zupełnie na sztywno, bez elementów gumowych. Jednak bloki silników musiały zostać wzmocnione, żeby bez szwanku przenosiły siły skręcające. Obawiano się utraty szczelności cylindrów i głowic. Z tego powodu niektórzy producenci wykonują silniki mające być elementami nośnymi w formie monobloku, w którym blok cylindrów wraz z częścią skrzyni korbowej jest odlewany jako całość.