Kiedyś do smarowania silnika motocykla wystarczyła zwykła oliwa, byle nie z oliwek, a zamiast skomplikowanego układu smarowania stosowano kroplomierz i zestaw rurek doprowadzających olej do najważniejszych podzespołów. Od tamtych czasów minęło dobre sto lat i sprawność silników wzrosła nieporównywalnie. Dzisiaj olej smaruje, ale również chłodzi tłoki, uszczelnia połączenia tłok-cylinder, transportuje drobniutkie wióry i opiłki do filtra oleju, usuwa produkty powstałe podczas spalania mieszanki (np. szkodliwe dla tulei cylindrowych kwasy i sadze), chroni przed korozją i oczyszcza wnętrze silnika. Uff, sporo tego.
Lekko upraszczając, mamy trzy typy olejów: mineralne, półsyntetyczne i syntetyczne. Pierwsze z nich powstają w wyniku przetworzenia ropy naftowej. Są one gęstsze oraz mają gorsze i mniej stabilne parametry w porównaniu z olejami syntetycznymi. Wskazane jest stosowanie ich w silnikach starych lub mocno zajechanych. Oleje syntetyczne powstają na drodze syntezy chemicznej i charakteryzują się dużo większą odpornością na utlenianie w wysokich temperaturach niż oleje mineralne. Ułatwiają rozruch silnika w niskich temperaturach i szybciej docierają do punktów smarowania. Jeśli do tej pory w silniku twojego sprzęta rządzi olej mineralny, nie zmieniaj go z automatu na syntetyczny. Tylko niepotrzebnie wydasz pieniądze, bo może to spowodować uszkodzenie uszczelek i doprowadzić do nieplanowanego remontu.
Po czym poznać, że olej jest dobrej jakości? Obecnie stosuje się kilka sposobów określania klas. Pierwszy z nich – API – oznacza oleje literami alfabetu. Np. S oznacza, że mamy do czynienia z olejem do silników iskrowych. Druga litera to standard jakości. Jakość oleju rośnie wraz z kolejnymi literami: A to najsłabsza jakość, L – najwyższa. W normie ACEA posłużono się kombinacją liter i cyfr. W przypadku silników benzynowych spotkacie się z oznaczeniami od A1 do A5, przy czym A1 oznacza olej o jakości standardowej. Im wyższa cyfra, tym lepiej.
Olej tylko dla bike’a
Czy można użyć oleju do silników samochodowych w motocyklu? Odpowiedź jest równie prosta, jak pytanie – nie! Silniki samochodowe, choć również czterosuwowe, rozwijają o wiele niższe moce z porównywalnych pojemności. Zatem siły ściskające działające na cząsteczki oleju w układzie przeniesienia napędu są w motocyklach większe niż w samochodach. To powoduje, że gdyby w motocyklu użyć oleju samochodowego, łatwiej dojdzie do przerwania filmu olejowego, a współpracujące elementy będą gorzej smarowane. Po drugie w motocyklu skrzynia biegów i sprzęgło są smarowane tym samym olejem, co silnik. Używanie olejów samochodowych, w których zastosowano dużo uszlachetniaczy mających na celu obniżenie tarcia, w motocyklowym sprzęgle powodowałoby jego ślizganie. A przecież nie o to chodzi.
Na dobrym poziomie
Każdy z producentów ma własny przepis na sprawdzanie poziomu oleju. Zanim się do tego zabierzesz, zajrzyj do instrukcji obsługi. Nie masz jej? O pomoc poproś Google’a. My podpowiadamy, jak to się robi najczęściej. Podczas pomiaru nie zapomnij, żeby bike za każdym razem stał na równej i płaskiej nawierzchni.
Chyba najpopularniejszy jest patent ze szklanym oczkiem w misce olejowej. Po pierwsze stawiasz motocykl na centralnej podstawce i przez kilka minut rozgrzewasz silnik. Po wyłączeniu i odczekaniu dwóch minut sprawdzasz, czy poziom oleju znajduje się między dwiema kreskami w okienku.
Dla odmiany w silnikach Harleya-Davidsona poziom oleju można sprawdzić na ciepło i na zimno. Gdy silnik nie był uruchamiany, motocykl ma stać na bocznej podstawce. Teraz trzeba wykręcić nakrętkę wlewu oleju z bagnetem, wytrzeć bagnet szmatką i wkręcić ponownie. Jeśli po drugim wyjęciu bagnetu poziom znajduje się między znaczkami min. i max (charakterystyczna kratowniczka), wszystko jest OK. Na ciepło poziom oleju nie może przekraczać górnego poziomu.
A co zrobić w przypadku Harleya z wózkiem bocznym, którego przecież za cholerę nie da się postawić na bocznej kosie? Po prostu trzeba wymienić bagnet na inny, przeznaczony specjalnie do motocykla z wózkiem bocznym. Proste?
Komentarze
~Daniel, 2019-07-13 16:33:02
~Narwal, 2019-06-13 14:13:50
Czy można używać oleju samochodowego w motocyklowym silniku ?? - NIE!! piszę autor.
Więc pytam - nie bo co ?? Owszem w silniku z mokrym sprzegłęm temat nie podlega dyskusji z wiadomych przyczyn, ale co sie stanie
jeżeli wlejemy np. Castrola maganateca do BMW 1150GS - ano nic się nie stanie, bo osobiście znam ludzi którzy właśnie na magnatecu zrobili swoimi GS-ami po 100kkm bez żadnego problemu związanego ze smarowaniem. Ścięty film olejowy?? - może w R1 przy 14000RPM ale nie w w.w. BMW czy jakimś Motoguzzi, gdzie silnik kręci się na obroty jak Huyndai Gezt,a zawrotne 80 KM GS-a to tyle co Honda Jazz 1,2 która jeżdzi latami na oleju "samochodowym"
Na koniec powiem tak - kto myśli logicznie i choć troche wie jak działa silnik spalinowy wie ,że może wlać olej "samochodowy" do motocykla z suchym sprzegłęm - a do tej grupy zaliczmy też ogromną liczbę skuterów.
Pytanie tylko po co to robić w czasach gdy mamy przeogromny wybór olei motocyklowych rożnej maści - a może tak lać tylko na przekór autorowi artykułu? - żeby widział ,że nic się nie popsuło od jego teorii...??
buulee, 2015-02-24 23:06:42
~Motocykl Online, 2015-02-05 13:57:10
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?