Test amortyzatora Öhlins YA628

Czy warto za 4353 zł wymienić seryjny amorek na akcesoryjny? Sprawdziliśmy to na Yamasze FZ1, którą katujemy w długim dystansie.

Uprzedzając fakty: eksperyment się udał, więcej – pacjent po przeszczepie czuje się znakomicie. Najpierw wszystko szło jak z płatka.

Przez pierwsze 14 000 km nikt z redakcji nie narzekał na tylny zawias w długodystansowym FZ1. Ziarno niepewności zasiali czytelnicy, którzy podczas wiosennych targów motocyklowych, na których Yamaszka była gwiazdą naszego stoiska, zasypywali nas pytaniami, czy warto wyłożyć na akcesoryjny amor. Pomysł był wart sprawdzenia, więc przed tym sezonem seryjny amor zastąpiliśmy w pełni regulowanym Öhlinsem YA628. Motocykl trafi ł na kilka godzin do warsztatu PTM-u, gdzie dokonano autoryzowanego przeszczepu i operacji dostrojenia do konkretnego modelu.


ohlins-ya628-amortyzator-1024-03.jpg

Na pierwsze opinie nie trzeba było długo czekać. Przede wszystkim wreszcie mogliśmy zapomnieć o problemach ze zmianą napięcia sprężyny. Do tej pory trzeba było walczyć z kluczem i niewielką przestrzenią wokół seryjnego amortyzatora. Zadanie było tym bardziej upierdliwe, że FZ1 czę- sto latał z kuframi albo pasażerem, albo ze wszystkim naraz. W przypadku Öhlinsa pokrętło regulacji zostało przykręcone przy prawym podnóżku pasażera. Teraz wystarczy kilka ruchów ręką i mamy ustawienie napięcia sprężyny odpowiednie do obciążenia maszyny.

Największą zmianą wynikającą z założenia nowego amortyzatora jest precyzja prowadzenia. Do tej pory na polskich drogach seryjny amortyzator potrafi ł szybko osiągnąć kres możliwości, co powodowało, że opona traciła kontakt z jezdnią. Było to zjawisko nie tyle niebezpieczne, co nieprzyjemne.

Z Öhlinsem pokonywanie poprzecznych nierówności jest bez porównania precyzyjniejsze. Koło sprawia wrażenie przyklejonego, precyzyjnie poruszając się po nierównościach asfaltu. Regulacja tłumienia pozwoliła wyraźnie zmniejszyć bujanie tyłem motocykla. Efekt – nieco szybciej przejeżdżane są zakręty, precyzyjniejsza jest linia pokonywania winkli.

Dzisiaj wiemy, że jeżeli w sezonie przejeżdżasz sporo kilometrów, warto zainwestować kasę w na przykład Öhlinsa. Czy jesteś w stanie wydać 4353 zł? A to zupełnie inna sprawa.

 

ohlins-ya628-amortyzator-01.jpg

Zobacz również:
REKLAMA