Aprilia Mojito Custom 50 jest skuterem dla tych, którzy pragną odejść od królujących obecnie, agresywnych, ostrych kształtów. Niektórzy znają ten model jako Habana (nazwa stolicy Kuby po hiszpańsku) 50 i słusznie, bo skuter występuje pod obiema nazwami. Skojarzenie ze stolicą Kuby nie jest przypadkowe, bowiem na jej ulicach jeszcze dziś można spotkać stare, amerykańskie samochody z lat 50. ubiegłego wieku.
W Mojito w bardzo sprytny sposób schowano standardową konstrukcję skutera ze stajni Aprilii pod obłymi, nadmuchanymi kształtami i pod czarnym, dostojnym malowaniem. Smaku dodaje spora liczba chromowanych detali. Stylizowane kształty dobrze wkomponowano w klasyczną stylistykę, co w szczególny sposób podkreśla szeroka, chromowana kierownica, duży przedni reflektor, okrągłe kierunkowskazy, duże lusterka i analogowe zegary w chromowanej obudowie.
Taka kierownica świetnie sprawdza się w miejskich sprintach, ułatwiając kierowanie maszyną, jednak jej wymiary mogą sprawiać trudności podczas manewrowania w korkach. Szerokie podłogi i duże, nisko umieszczone siodło pozwalają poczuć się jak na rasowym cruiserze. Podczas jazdy Mojito zachowuje się w sposób typowy dla skutera swoich gabarytów – oznacza to, że nikt nie powinien mieć problemów z jego prowadzeniem.
Ten roller nie sprawdzi się podczas szaleństw po mieście. Pozycja za kierownicą i nisko poprowadzone owiewki uniemożliwiają głębsze złożenia w winklach. O wiele bardziej odpowiada mu spokojne użytkowanie, do czego zmusza blokada prędkości, która poskramia nieco temperament chłodzonej powietrzem, dwusuwowej pięćdziesiątki. Dzięki temu przynajmniej o zużycie paliwa nie trzeba się martwić. Prawie 8-litrowy zbiornik przy spalaniu poniżej 3 l/100 km pozwoli na długie i bezstresowe wycieczki. Hamulce sprawują się bardzo dobrze i skutecznie osadzają w miejscu ważącego 90 kg Moskita. Szczególnie przednia tarcza zasługuje na pochwałę. Tylny bęben nie zachwyca, ale przy skromnych osiągach nie ma na co narzekać.
Dla tych, którzy nie lubią podróżować w samotności, Mojito wyposażono w chromowane uchwyty po bokach kanapy. Podnóżków dla pasażera jednak próżno szukać i trzeba zadowolić się delikatnie poszerzoną w tylnej części podłogą. Teoretycznie z Moskita korzystać można we dwoje, lecz skuter zachęca raczej do jazdy w samotności. Schowek pod kanapą nie grzeszy pojemnością i dużych rozmiarów jet będzie musiał pozostać na zewnątrz.
Mojito Custom zachwyca przede wszystkim wdziękiem i oryginalnym wyglądem, zaś sprawdzone podzespoły – mimo że leciwej już konstrukcji – gwarantują długowieczność. Jeżeli kręcą cię klimaty retro rodem z amerykańskiego snu lat pięćdziesiątych, warto, byś zainteresował się tą niebanalną maszynką.