Mówią, że dobre pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Nowy BMW F 850 GS pod tym względem wystawił mnie na próbę – nie wykorzystał tej szansy, a mimo to potrafił odwrócić sprawę na swoją korzyść...
95 KM i 92 Nm rzędowego twina, charakterem oraz łatwością wkręcania się na obroty przypominającego pracę V2, zapowiadają, że raczej nie będzie nudy. Tymczasem na nowo skonstruowany silnik (patrz: ramka poniżej) sprawia wrażenie aż do przesady ułożonego i ugrzecznionego. Widać to szczególnie jaskrawo bezpośrednio po przesiadce z dużo mocniejszego i bardziej charakternego motocykla.
Zobacz również jak przedłużyć sezon motocyklowy
Z tego powodu dałem sobie oraz beemce drugą szansę. O dziwo pomogło! Po kilku dniach zacząłem doceniać przewidywalną, a więc łatwą do kontrolowania reakcję na gaz, wygodną pozycję za kierownicą oraz poręczność. Tryby jazdy wyraźnie zmieniają reakcję na gaz i sposób oddawania mocy. W standardzie przewidziano dwa tryby: Road i Rain. Za dodatkowe, czyli Dynamic, Enduro oraz Enduro Pro, trzeba dopłacić. Za zaskakująco skutecznie działający w złożeniu ABS Pro oraz DTC (dynamiczna kontrola trakcji) także.
Nic nie zastąpi większej pojemności |
|
Silnik, podobnie jak cała reszta motocykla, został zaprojektowany od nowa. Ze starym łączy go wyłącznie ogólne założenie – pozostały dwa cylindry w rzędzie. | ![]() |
Najbardziej interesująca dla nas jest większa moc – z większej pojemności w porównaniu do poprzednika (853 vs 798 cm3) nowy silnik generuje moc 95 KM przy 8250 obr/min oraz moment obrotowy wynoszący 92 Nm przy 6250 obr/min. To odpowiednio o 10 KM i o 9 Nm więcej. Czopy korbowodowe przesunięto o 90o, a zapłon następuje co 270o/450o. Dzięki temu charakterystyka pracy silnika przypomina V-dwójkę o cylindrach rozchylonych pod kątem 90o. Od kasowania wibracji są dwa przeciwbieżne wałki wyrównoważające. Jeden z nich umieszczono przed wałem korbowym, a drugi za nim. W głowicy pracują dwa wałki rozrządu napędzane pasem zębatym. Sterują one czterema zaworami w każdym cylindrze – dolotowe mają śr. 33,5, a wydechowe 27,2 mm. Zmieniono czasy ich otwarcia oraz kształt komory spalania. Co jeszcze? Podwyższono stopień sprężania do 12,7:1. A wszystko po to, by zoptymalizować parametry spalania oraz spełnić wymagania normy czystości Euro 4. Za pośrednictwem mokrego sprzęgła z antyhoppingiem i sześciobiegowej skrzyni osiągi trafiają na tylne koło. Co ciekawe, łańcuch powędrował na lewą stronę motocykla, a całkiem zgrabną puszkę wydechu umieszczono po prawej stronie. |