Co sprawia najwięcej frajdy podczas jazdy motocyklem? Oczywiście połykanie kolejnych zakrętów. Jedni robią to na torze, inni wybierają kręte drogi. Czy jest motocykl, który potrafi połączyć ze sobą te dwa światy: tor i turystykę? Ja stawiałbym na BMW S 1000 XR.
Z jednej strony jest mocny i drapieżny, z drugiej komfortowy i wygodny. Ale co zrobić, gdy podoba cię się ten bike, ale niezbyt pewnie czujesz się, dosiadając 165-konnej maszyny? Mam dla ciebie rozwiązanie – nowe BMW F 900 XR. Nie przejmuj się: oba motocykle są do siebie bardzo podobne i wścibski sąsiad na pewno nie zauważy różnicy. Dwucylindrowy silnik jest za to o 60 KM słabszy i ma łagodniejszy charakter w porównaniu do czterocylindrowego tysiąca. Ostatnim argumentem, który przemawia za „900”, jest fakt, że mały XR będzie też sporo tańszy od nowego S1000 XR.
![]() |
||
![]() Silnik, rama i osprzęt są identyczne jak w F 900 R. Zmieniona jest za to ergonomia. W 900 XR podnóżki są bliżej asfaltu, a kierownica jest szersza i wyższa. |
![]() Zawieszenie Dynamic ESA gwarantuje udany kompromis pomiędzy komfortem, a precyzją prowadzenia. |
![]() System wzywający pomoc w razie wypadku to nowość w motocyklach. Jest dostępny wyłącznie za dopłatą wynoszącą ok. 1000 zł. |
Zobacz również: a może zamiast maszyny drogowej wolisz turystyczne enduro. Oto nasza prezentacja dwóch najlepszych modeli w swojej klasie.