W motocyklach Benelli włoski design spotkał się z chińską techniką. Czy to źle? Na pierwszy rzut oka wręcz przeciwnie – Leoncino przykuwa wzrok. I to mimo że styliści zrezygnowali z modnych ostatnio kanciastych linii. Podoba mi się jego minimalizm – nie ma tu nic więcej niż potrzeba.
Całkiem niezłym uzupełnieniem całości jest chiński akcent w postaci silnika. Brzmi on znakomicie, ale to nie koniec jego zalet – najważniejsze, że ma całkiem ostry charakterek. Rzędowa dwójka rozwija niezbyt ambitną moc 48 KM (to tyle, co Honda CB 500 F), ale dzięki nieźle zestopniowanej sześciobiegowej skrzyni będziesz w mieście miał wrażenie, że jedziesz mocniejszym sprzętem. Ten sam silnik pracuje w turystycznym enduro Benelli TRK 502, ale dzięki kilku modyfikacjom (m.in. większy airbox) nieco zmieniono jego charakterystykę, a konkretnie przebieg momentu obrotowego. Do walki w miejskiej dżungli wystarczy trzymanie silnika w zakresie od 2000 do 7000 obr/min. Przy ok. 6500/min na ostatnim biegu jedziesz 120 km/h.
![]() |
![]() |
Ładny, czy brzydki? To rzecz gustu. Gorzej z czytelnością kokpitu oraz notorycznie oszukującym wskaźnikiem poziomu paliwa. | Puszka wydechu wygląda nie najgorzej, a jej muzyka cieszy uszy. Rzędowy twin Leoncino 500 brzmi całkiem nieźle! |
Silnik ma też drugie – bardziej rozrywkowe oblicze, które przejawia się w tym, że chętnie i łatwo wkręca się na obroty oraz to lubi. Ostrzej popędzany odwdzięczy się niezłą dynamiką i fajnym dźwiękiem z nisko poprowadzonego wydechu. Ceną za to jest spalanie – ostrzej męczony potrafi spalić niemal 6 l/100 km, ale jeśli tylko zwolnisz spalanie spadnie do ok. 4,5 litra na setkę. Biorąc pod uwagę to, że zbiornik ma pojemność 13,5 litra, nie będziesz zbyt częstym gościem stacji benzynowych. Niemniej ze względu na precyzyjny jak obietnice polityków wskaźnik poziomu paliwa nie możesz o nich zapominać.
Skrzynia biegów działa poprawnie, nie mam również większych zastrzeżeń do kultury pracy silnika, choć do ideału mu daleko. Wibracje (podnóżki, kierownica i kanapa) przy wyższych obrotach na dłuższą metę irytują.
Zobacz również test kasków integralnych do 900 zł