Bridgestone T31 - test opon

Opony Bridgestone T31 powstały z myślą o miłośnikach turystyki. Również tej w sportowym stylu.

Jeśli natomiast jesteś fanem amatorskiej jazdy po torze i chciałbyś czasem zabrać swojego nakeda na track day, to postaw raczej na bardziej sportowe S21.

Opony Bridgestone T31 są oferowane również we wzmacnianej wersji GT (dla ciężkich turystyków). Mój plan był prosty – atak ciężkiej kawalerii nie bierze jeńców. Dlatego zacząłem od Yamahy FJR 1300. To niekoniecznie najlepszy wybór na winkle, ale tym większe było moje zdziwienie, gdy stwierdziłem, że neutralność jest na poziomie, stabilność w zakrętach również. A do tego błyskawiczne nagrzewanie się opon (było ok. +18o). Przerzucanie na winklach wymagało użycia mniejszej siły niż się spodziewałem. Rozstaw osi i masa lokomotywy traciły na znaczeniu.

Przesiadka na Yamahę Tracer 700 była szokiem – poczułem się jak na rowerze. Lekki motocykl można agresywniej wrzucać w zakręty. Nawet wtedy opony oferują ogromną przyczepność. Na winklach cierpiały podnóżki, więc przesiadłem się na litrowe Suzuki GSX-S 1000 F. Wyraźnie większa moc przełożyła się na znacznie dynamiczniejsze wyjścia z zakrętów. W przypadku Suzuki prowadzenie nie było perfekcyjne – obstawiam, że sporo by zmieniła korekta ustawienia zawieszeń.


test opon Bridgestone T31Bridgestone


Większa powierzchnia styku z podłożem
oznacza więcej przyczepności w każdych warunkach: zarówno w czasie jazdy na wprost, jak i w złożeniach.

Zupełnie nowa mieszanka przedniej opony oznacza lepsze wyczucie przodu oraz większe zaufanie. W rezultacie jedziesz szybciej.

Nowoczesne technologie. Umiejętność zaingerowania w połączenia na poziomie molekularnym przynosi korzyści w postaci np. szybszego czasu dochodzenia do temperatury roboczej i poprawy właściwości w niskich temperaturach.

 

test opon Bridgestone T31Bridgestone

Z kolei na Ducati Multistradzie 950 chciałbym lepszego wyczucia przodu na ciasnej i krętej jak diabelskie rogi drodze. Jazda na lekkiej Kawasaki Z 650 była o tyle zaskakująca, że więcej mojej uwagi przyciągały słabości zawieszeń niż właściwości opon. Mimo to nie stwierdziłem żadnego pogorszenia się właściwości prowadzenia. W moim odczuciu T31 w największym stopniu poprawiły prowadzenie ciężkiej FJR-y, a w najmniejszym stopniu przysłużyły się małej Multistradzie.

Podsumowując: cieszą neutralność oraz precyzja prowadzenia T31, a także spore tłumienie własne (doceniłem je, gdy najechałem na uskok w zakręcie). Zapewniają dobre wyczucie przodu i spore rezerwy przyczepności. Nowa mieszanka przyniosła efekty.
Ciekawe tylko, jak się spiszą w czasie polskiej wiosny czy jesieni...

test opon Bridgestone T31Bridgestone

W trzeciej generacji turystyczno-sportowych opon z serii „T” ludzie z Bridgestone’a duży nacisk położyli na poprawę zachowania na mokrym.

Ostatnie T30 Evo ujrzały światło dzienne w 2015 roku. Trzy lata to wystarczająco długi czas, aby zaoferować coś lepszego. Jak widać z poniższego wykresu, Japończycy najwięcej uwagi poświęcili poprawie zachowania na mokrej nawierzchni. Nowe opony bazują na sprawdzonych rozwiązaniach technicznych (pojedyncze opasanie MS Belt, HTSPC – stalowy kord, oraz dotyczących mieszanki – Nano Pro Tech i RC Polymer).

W przedniej oponie zastosowano nową mieszankę z bardziej regularnie rozłożonymi cząsteczkami krzemionki (Silica Rich oraz Silica Rich EX). Dzięki temu motocyklista ma lepsze wyczucie przodu – zarówno tego, co się dzieje na styku z podłożem, jak również przyczepności w złożeniu. O ile to ostatnie sprawdziłem na kilku motocyklach, o tyle zachowanie na mokrym pozostaje niewiadomą – w Maroku nie spadła ani kropla deszczu.
Zobacz również:
REKLAMA