Czy Piaggio Liberty S sprawdzi się jako maszyna turystyczna?

Jeżeli ktoś myślał, że nasz test długodystansowy Piaggio Liberty S polegał tylko na spokojnych rundkach po mieście, to grubo sie pomylił. Czasmi wiało hardcorem.

Początkowo skuter jeździł głównie po Wrocławiu i od czasu do czasu robił jakąś małą wycieczkę, co szło mu wspaniale. Nowy, zasilany wtryskiem silnik iGet jest bowiem bardzo dynamiczny, skuterek jest zwrotny i jedynie zawieszenia, mające po 7,5 cm skoku, dobijają na większych dziurach w jezdni.

Jednostka napędowa o mocy niecałych 11 KM pozwala rozpędzić skuter do zegarowych 90 km/h.

Kask pod kanapą? Owszem, ale pod warunkiem że to jet, że ma rozmiar S i do tego jest bez szyby.

Pewnego dnia trafiłem jednak w necie na wspomnienie o Marku Michelu, który w 1974 roku na WSK M06 w 115 dni objechał świat dokoła. Wtedy zaświtało mi: a dlaczego by nie sprawdzić, jak Liberty S poradzi sobie z dłuższymi trasami? Przecież rozpędza się do 90 km/h, a w trasie bez trudu utrzymuje 80 km/h. Owszem, to trochę mało, żeby płynnie wyprzedzać, ale przecież nie muszę być królem szosy. Poza tym na bocznych drogach jest ciekawiej, a 80 km/h wystarczy na nich aż nadto.

Wyjazdu w Góry Sowie nieco się obawiałem, na szczęście maszynka zdała ten egzamin na piątkę. Silnik, mimo że mocno dostał w skórę (ważę grubo ponad setkę), nie łapał na stromych podjazdach zadyszek, hamulce też dały radę i tylko wąskie oponki na słowo honoru trzymały na zlanej deszczem kostce w okolicach Walimia. Jeżeli chodzi o komfort, to kanapa była całkiem w porządku: tyłek przypominał o sobie dopiero po 130–150 km. Ochrona przed wiatrem była natomiast symboliczna, bo owiewki brak, a nogi nieco wystają poza ich osłony. Na co dzień nie jest dokuczliwe, natomiast podczas deszczu – tak.

Przedni hamulec, mimo że nieco tępy, daje radę. Wspierający go ABS późno wkracza do akcji.

6-litrowy zbiornik teoretycznie zapewnia zasięg ponad 300 km, bo producent deklaruje spalanie na poziomie 1,75 l/100 km przy stałej prędkości 40 km/h. W realu nasz Liberty wypił średnio 3,5 l na setkę, przy czym prędkość zwykle oscylowała w okolicach maksymalnej, a najlżejszy z jeźdźców ważył 86 kg. Jedyne, co trzeba było dotychczas zrobić, to dopompować koła i dolać 50 ml oleju do silnika.

Dane techniczne:

Silnik: chłodzony powietrzem, jednocylindrowy, rozrząd OHC, wałek rozrządu napędzany łańcuchem, trzy zawory na cylinder, wtrysk paliwa, pojemność 124 cm3, moc 10,9 KM (8 kW) przy 7500 obr/min, maks. moment obr. 10,7 Nm przy 6000 obr/min. Przekładnia bezstopniowa.

Podwozie: rama z rur stalowych, zawieszenia: przód – widelec teleskopowy, tył – pojedynczy amortyzator, hamulce: przód – jedna tarcza, śr. 240 mm, zacisk dwutłoczkowy, tył – bęben, śr. 140 mm, ABS przedniego koła.

Wymiary i masy: rozstaw osi 1340 mm, skoki zawieszeń p/t 76/75 mm, wysokość kanapy 790 mm, masa z paliwem 130 kg, ładowność 160 kg, pojemność zbiornika paliwa 6 litrów.

Motor-Presse Polska
Wałbrzych, Zagórze, Oleśnica... Ponad 200 km za jednym zamachem to dla Liberty S nie problem.
Zobacz również:
REKLAMA