Szansa na postawienie obok siebie Ducati Diavela i CLS-a 63 AMG jest mniej więcej taka, jak trafi enie szóstki w totka. Długo nie mogłem uwierzyć, że wszystko się udało. Jesteśmy bogaci!
Diavelem jeździłem już wcześniej. Jego atomowych przyspieszeń i specjalnie zaprojektowanego przez Pirelli tylnego kapcia o szerokości 240 mm zapomnieć się nie da. A silnik? To osobna historia, której opowiadanie trwałoby baaaardzo długo i byłaby to fascynująca opowieść.
![]() |
|
![]() |
Przyciskam guzik start-stop w Mercedesie. Składana ręcznie widlasta ósemka błyskwicznie ożywa pod maską. Lekka przegazówka delikatnie kołysze ważącą prawie dwie tony budą. Już od 2000 obr/ min mam pod butem astronomiczne 800 Nm momentu, czyli tyle, że wystarczyłoby i na ciężarówkę. Basowy pomruk miesza się ze świstem dwóch turbin, które potrafi ą wtłoczyć do silnika nawet 17,5 tony powietrza na godzinę, kręcąc przy tym z szaleńczą prędkością 185 000 obr/ min. Króciuteńką dźwignię zmiany biegów przesuwam w pozycję Drive, na wyświetlaczu błyska informacja o włączonym trybie: „Race start”. But w podłogę i po ułamku sekundy spod tylnych kapci spalona guma dymi jak z komina. Czuję, jak przyspieszenie wciska mnie w wygodny fotel, widzę, że wskazówka obrotomierza wpada na czerwone pole. Łopatkami pod kierownicą przerzucam kolejne biegi.
CLS jest jak ginący gatunek w dobie totalnej elektronicznej inwigilacji. Otóż można w nim całkowicie wyłączyć kontrolę trakcji i upalać tak długo, aż skończy się bieżnik, niemniej nie ma to większego sensu, bo o wiele lepsze czasy da się wykręcić z pomocą elektroniki.
Jak w F16
Po ledwie 4,3 s na budziku mija 100 km/h, mimo to przez przednią szybę widać tylko dwa tylne światła Dukata. 162 KM wystrzeliwują jak z armaty ważącego 241 kg bike’a. Źle usiadłeś na kanapie, za słabo chwyciłeś kierownicę? Nie liczysz się w tym wyścigu! Po 9,5 sekundy Diavel przekracza 200 km/h. Ten sprint zajmuje CLS-owi aż 13,2 s. Przepaść? Siedząc w samochodzie, masz wrażenie, że lecisz myśliwcem F16. W uszach szumi V-ósemka, a z daleka dobiega brzmienie wydechów Termignoni twina Ducati. Przy 250 km/h elektronika CLS-a wkracza do akcji. Ale Niemcy zostawili otwartą furtkę: wyskakujesz z kasy i możesz pojechać ponad 300 km/h. W Diavelu trudno jechać szybciej, bo pęd powietrza chce wyrwać ręce z nagarstków.
Za pakiet składający się z Mercedesa CLS 63 AMG i Ducati Diavela trzeba wyskoczyć z 890 tysięcy złotych.Przejazd każdym z tych sprzętów – bezcenny. |
Hamulce Mercedesa potrafi ą zaskoczyć. Ogromne zaciski wgryzają się w ceramiczne tarcze wielkości dużego talerza do pizzy. Czy są skuteczne? Jak cholera! Po pierwszym ostrym hamowaniu ze 100 km/h samochód zatrzymuje się po 38,1 m. Ale to dopiero początek! Wraz z kolejnymi próbami wyniki są coraz lepsze, aż wreszcie można zapisać 37,5 m. To jest właśnie zaleta kosmicznie drogich hamulców ceramicznych – bardziej rozgrzane są skuteczniejsze; byle nie przesadzić. Tej różnicy nie widać podczas jazdy miejskiej, ale na torze...
V-dwójka kontra V-ósemka. Silnik CLS-a AMG jest składany przez jednego mechanika. Twin Ducati ma rozrząd desmo. |
Ducati Diavel, wyposażony w promieniowo mocowane zaciski Brembo i dwie pływające tarcze z przodu o średnicy 320 mm, zatrzymuje się po dokładnie takim samym dystansie. Dla podniesienia poziomu adrenaliny ABS można wyłączyć z poziomu komputera, podobnie zresztą jak kontrolę trakcji.
Długa lista
Lista wyposażenia dodatkowego towarzysząca Mercedesowi jest długa jak serial „Moda na sukces”, a po dołożeniu tego i owego cena samochodu rośnie szybciej niż polski dług publiczny. Podstawowa wersja CLS-a 63 AMG kosztuje 534 500 zł. Po dorzuceniu kilku wybajerzonych dodatków, takich jak ceramiczne heble za 42 696 zł, fajne obręcze za 15 343 zł, wykończenia wnętrza w karbonie za 15 343 zł czy pakietu Performance za 28 908 zł (m.in. podkręcającego moc silnika o 32 KM) oraz kilku niewinnych drobiazgów, kalkulator pokaże 817 895,46 zł.
Komentarze
Zobacz artykuł
~Motocykl Online, 2013-07-02 07:18:10
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?