Skoro café racery, to musi być kawa. A jeśli kawa, to dlaczego nie np. w malowniczym centrum starego miasta w Bad Urach, do którego prowadzi pokręcona jak baranie rogi piękna trasa. Nad naszymi głowami wznosi się XII-wieczny zamek Burg Hohenneuffen. Do szczytu na wysokości prawie 750 m n.p.m. prowadzi naszpikowana winklami wstążka asfaltu. W latach 1963–1984 ścigały się tu samochody i motocykle. Tę zabawę zakończył śmiertelny wypadek.
A dzisiaj? Motocykliści nie są zbyt mile widziani – nie mogą tu wjeżdżać w weekendy i dni świąteczne. Na szczęście jest środek tygodnia, więc nie ma problemu. Café racery na starej górskiej trasie wyścigowej? Lepiej być nie może!
Czarna perła
Czarne Ducati z błyszczącymi złotymi szparunkami ma jakby własną grawitację. Jego wygląd mocno przyciąga, a przecież to dopiero preludium do tego, jaki ten motocykl jest naprawdę. To cudo na pewno świetnie też jeździ. Płaska linia z niewielką, wręcz symboliczną owiewką nad reflektorem, elegancki zbiornik paliwa, pięknie obszyta kanapa ze stylową nakładką na siedzenie pasażera: takie rzeczy niesamowicie kręcą. No i detale! Wydaje się, że goście z Bolonii wybierają elementy z coraz wyższych półek, nie pomijając przy tym funkcjonalności. Café Racer jako jedyny w rodzinie Scramblerów, od których pochodzi, ma radialną pompę hamulcową Brembo. Także radialnie zamontowany zacisk wgryza się w przednią tarczę o średnicy 330 mm i robi to bardzo skutecznie. Wszystko pasuje tu elegancko, wszystko łączy się w spójną całość.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Skromna Yamaha
Yamaha jest trochę skromniejsza, niemniej i ona ma parę smaczków, np. duży, okrągły stylowy reflektor, jednoczęściowa kanapa z drobnymi szwami w klasycznym klimacie czy pomysłowo zamontowane osłony wokół silnika. Specjalistom z Japonii metamorfoza z naked bike’a w imponujący motocykl retro jak najbardziej się powiodła. Ten neoklasyk ma przy tym całkiem nowoczesne wyposażenie: tylną lampę z diodami LED, ABS, aluminiowy zbiornik paliwa czy akcesoryjny podwójny komin Akrapoviča. Z przodu zaciski wgryzają się w dwie tarcze hamulcowe (Ducati musi zadowolić się jedną).