Wyluzowana pozycja na Ducati jakoś dziwnie zachęca do odkręcania gazu i szybszej jazdy. Skrzynia działa wtedy lepiej, ale nieco denerwuje mułowaty silnik. Jednak bardzo dobre heble i znakomite zawieszenia powodują, że na twarzy masz uśmiech od ucha do ucha. Mało tego – wygląd Ducati obiecuje off-roadowe wrażenia. Niech więc cię nie zdziwi, jeśli złapiesz się na tym, że szukasz pierwszego zjazdu na szuter, aby sponiewierać bike’a w terenie... Podczas off-roadowej zabawy docenisz oba w pełni regulowane zawieszenia KYB o solidnych skokach (po 200 mm), kostkowane opony Pirelli Scorpion Rally STR oraz przednie koło o średnicy 19 cali. Do tego dochodzi wysoko poprowadzony przedni błotnik oraz wyglądająca na solidną osłona silnika. Co ważne, na dalszy plan schodzi wtedy niedobór osiągów.
OTO PRAWDZIWY SCRAMBLER
Wygląda na to, że Desert Sled jako pierwsze Ducati w pełni zasłużył na nazwę Scrambler, jest bowiem motocyklem do jeżdżenia wszędzie. Co nie oznacza, że jest to off-roadowy sprzęt z krwi i kości, raczej coś w stylu soft enduro. Zapomnij więc o ciężkim terenie i wysokich skokach. Znakomicie zestrojone zawieszenia naprawdę wiele zniosą, ale pamiętaj, że zatankowana pod korek maszyna waży aż 207 kg. Jeśli weźmiesz na to poprawkę, na szutrach i w lżejszym terenie będziesz miał świetną zabawę. Sprzyja jej łatwy do wyłączenia ABS oraz brak kontroli trakcji.
BMW |
|
|
|
Back to the Primitive – w kokpicie są tylko prędkościomierz i licznik przebiegu. |
Gniazdo zapalniczki umieszczono w zaskakującym miejscu – nad lewym cylindrem. |
|
|
Napęd Wałem oznacza, że nie grozi ci brudna od smaru felga czy naciąganie łańcucha. |
ABS i kontrolę trakcji wyłączysz jednym przyciskiem, i to nawet w czasie jazdy! |
W przypadku BMW szuter to maks. Zupełnie inaczej rozłożona masa, mocniejsze ugięcie kolan i dużo mniejsze skoki zawieszeń – to wszystko nie zachęca do eksperymentów. Bardziej szosowe opony (Metzeler Tourance Next) również. Na szczęście nawet w czasie jazdy możesz wyłączyć ABS i kontrolę trakcji. Prostsze zawieszenia BMW są pozbawione regulacji (możesz ustawić jedynie wstępne napięcie sprężyny w amortyzatorze). Uwagę zwraca masywny amortyzator skrętu, który wygląda jak dołożony w ostatniej chwili. Niemniej dobrze wykonuje onswoje zadanie. Na szczęście.
Beemka, mimo większej pojemności i mocy silnika, ma zbliżony do Dukata apetyt na paliwo – w teście paliła średnio 6,5 l/100 km, Ducati 6,4 l. Ale kiedy na autostradzie (najlepiej za zachodnią granicą) trzymasz licznikowe 180 km/h lub więcej (Sled rozpędza się do 200 km/h), spalanie potrafi przekroczyć nawet 8,5 litra... R nineT łyka wtedy nieco ponad 8 litrów. W Desert Sledzie irytuje to, że zbiornik mieści tylko 13,5 l wachy, co w przypadku normalnej jazdy oznacza zasięg na poziomie 200 km. Do zbiornika BMW wchodzi 17 l. Żadna z maszyn nie informuje o dystansie pozostałym do tankowania – musi ci wystarczyć kontrolka poziomu paliwa.
Te sprzęty to rock’n’rollowcy ...z tym że BMW to glam rock – skóra, brylantyna i łańcuszek, Ducati zaś jest punkowcem, który wszystko robi znacznie spontaniczniej i bez chirurgicznej precyzji. To idealnie pasuje do wizerunku maszyny do jeżdżenia wszędzie.