HUD w motocyklowym kasku, czyli bądź jak Maverick

Nie tak dawno z wyświetlaczy HUD korzystali wyłącznie piloci myśliwców. Dziś tego typu rozwiązania trafiły do samochodów i… motocyklowych kasków.

Wyświetlacz Hud Dvision Jacek Hanusz

Na razie na rynku jest niewiele urządzeń tego typu przeznaczonych dla motocyklistów. Przed kilkoma laty BMW chwaliło się pracami nad HUD-em, jednak po pewnym czasie ten temat umarł. Dzisiaj produkcją HUD-ów zajmują się niezależne firmy. Po szybkim przeglądzie internetu w moje ręce wpadło urządzenie Dvision.

1450 zł – tyle trzeba zapłacić za przyjemność jazdy motocyklem z wyświetlaczem HUD w kasku.

W niewielkiej paczce był moduł główny urządzenia z wyświetlaczem, dwie magnetyczne płytki służące do jego zamocowania w kasku, dwustronna taśma i specjalny klej do przyklejenia płytek do wyściółki kasku, kabel do ładowania oraz skrócona instrukcja obsługi. Żeby system zadziałał, trzeba jeszcze zainstalować w telefonie specjalną aplikację służącą do sterowania urządzeniem.

 

Wyświetlacz Hud Dvision Jacek Hanusz

Moduł z wyświetlaczem HUD jest mocowany do bazy za pomocą magnesów.

 

Dvision zaimponował mi prostotą budowy i tym, że może być zamontowany niemal w każdym rodzaju kasku – sportowym, jet czy też z podnoszoną szczęką. Przy czym nie ma znaczenia, czy kask ma blendę, czy też nie. Czyli nie musisz zmieniać kasku, żeby cieszyć się z jazdy z HUD-em. Co więcej, jedno urządzenie możesz zamontować do kilku kasków. Wystarczy, że zamówisz dodatkowe płytki mocujące.

 

Wyświetlacz Hud Dvision Jacek Hanusz

Płytkę mocującą można wsunąć pomiędzy EPS i skorupę kasku, albo przykleić specjalnym klejem przypominającym konsystencją plastelinę do wnętrza kasku. 

 

JAK ZAMONTOWAĆ HUD DVISION?

Najłatwiejszym sposobem montażu jest założenie płytki-bazy, którą da się wcisnąć między skorupę kasku a EPS z przodu, na wysokości czoła. Skorzystałem właśnie z tej możliwości. Ponieważ w moim kasku EPS nie był połączony ze skorupą, wystarczyło lekko unieść gumową uszczelkę i wcisnąć wspomnianą płytkę między oba elementy. Podczas tej operacji przyda się plastikowa szpatułka – aby nie uszkodzić kasku i/lub EPS-u. Gdyby w przedniej części kasku znajdowały się elementy uniemożliwiające wciśnięcie bazy, np. nawiewy wentylacji, dzięki specjalnej perforacji można łatwo i precyzyjnie odłamać przeszkadzający panel, tak by zamontować bazę we właściwym miejscu.

Co zrobić, gdy twój kask ma blendę przeciwsłoneczną? I na to jest sposób: płaską płytkę zamocujesz do EPS-u za pomocą kleju o konsystencji mniej więcej plasteliny. Dzięki niemu przykleisz mocowanie do plastikowych elementów kasku, ale również do materiałowej wyściółki. Konsystencja plasteliny powoduje, że bez problemu dopasujesz go do elementów, które nie są płaskie.

Pamiętaj o właściwym umieszczeniu bazy. Na wyświetlacz spoglądasz prawym okiem, a półprzezroczysta płytka odbijająca obraz ekranu musi być zamocowana w takim miejscu, byś nie musiał odrywać wzroku od drogi i przenosić go na wyświetlacz. Jeśli nie masz w sobie żyłki McGyvera, skorzystaj ze strony internetowej producenta (www.dvision-hud.com), na której krok po kroku jest pokazane, jak zamontować Dvision w dowolnym modelu kasku.

 

APLIKACJA DVISION
Wyświetlacz HUD to główny element tego systemu. Nie będzie on działał bez aplikacji zainstalowanej na telefonie.
Wyświetlacz Hud Dvision motor-presee polska

Interfejs tej aplikacji jest prosty, co uznaję za jego ogromną zaletę. Ułatwia to jej obsługę nawet przez osoby rzadko korzystające z elektronicznych nawigacji. Aplikacja błyskawicznie łączy się z wyświetlaczem wpiętym do kasku, podczas jazdy nie zauważyłem problemu z transmisją danych. Może się zdarzyć, że na wyświetlaczu pojawią się drobne niedokładności w odwzorowaniu kierunków geograficznych, ale to nie ma większego znaczenia podczas nawigacji po drogach. Ogromną zaletą nawigacji jest ogromna baza map obejmująca cały świat. Jeśli wybierasz się na wakacje nawet w najodleglejszy zakątek naszego globu, Dvision cię nie zawiedzie.

 

 

Gdy podstawa urządzenia jest już na miejscu, pozostaje ci wpięcie wyświetlacza, który jest mocowany za pomocą dwóch mocnych magnesów. Prościzna! Przedostatni krok to sparowanie Dvision z odpowiednią aplikacją. Urządzenie łączy się z telefonem za pomocą Blue­tootha, więc proces parowania nie jest skomplikowany. Następne parowania są wykonywane automatycznie od razu po wykryciu HUD-a. W przypadku telefonu z Androidem 12 proces odbywał się szybko i bez najmniejszych problemów.

Teraz od pierwszej jazdy dzieli cię już tylko konfiguracja. I to zadanie nie należy do trudnych. Aplikacja jest przejrzysta i łatwa w obsłudze, a polecenia mają dwie opcje: włączone, wyłączone.

 

Wyświetlacz Hud Dvision motor-presee polska

Komunikaty są czytelne, a ikony klarowne. To w prostocie tkwi siła systemu DVISION.

 

Zanim wybierzesz się w trasę, wgraj do telefonu mapę obejmującą interesujący cię obszar. I tu czeka cię niespodzianka. Do wyboru masz mapy całego świata z dostępem do tak egzotycznych krajów, jak Dżibuti, Burkina Faso, Fidżi czy Nepal. To kolejna zaleta urządzenia Dvision.

Mapy obejmują odcinki i asfaltowe, i szutrowe. Jeśli lubisz słuchać komunikatów głosowych i masz telefon sparowany z interkomem, możesz wybrać jeden z kilkudziesięciu(!) języków. Do wyboru masz cztery podstawowe wyglądy ekranu (City, Explorer, Minimalist i Navigator), które możesz dostosować do własnych upodobań. Jest jeszcze – manualne lub automatyczne – ustawianie jasności wyświetlacza.

 

Zobacz również: nie wyobrażasz sobie jazdy motocyklem bez kamery nagrywającej to co dzieje się na drodze? mamy dla ciebie ciekawe rozwiązanie.  

 

 

JAK DZIAŁA DVISION?

Jedynym producentem motocykli, który oficjalnie deklarował, że pracuje nad wyświetlaczami HUD, było BMW.

Cele wybiera się, wpisując w polu wyboru adres bądź nazwę. Nie ma znaczenia, czy robisz to, podając dokładny adres, czy po prostu wyszukując je po nazwie. Obie formy są poprawne. Jak w każdej nawigacji, do wyboru masz trzy warianty trasy (szybka, krótka, zrównoważona) oraz możliwość unikania na przykład dróg gruntowych, płatnych czy przepraw promowych. Nie spodziewaj się skomplikowanych ustawień.

W Dvision spodobała mi się łatwość dodawania przystanków, jak również zmiana ich kolejności. Po dodaniu nowego celu pośredniego widok trasy jest aktualizowany, zatem szybko dowiadujesz się, czy nie kręcisz się w kółko. Czego mi zabrakło? Mapa nie uwzględnia informacji o natężeniu ruchu drogowego.

Po wybraniu celu pozostaje już tylko nacisnąć przycisk „jedź”, schować telefon do kieszeni i cieszyć się jazdą. Łączność przez Bluetooth ma jeszcze tę zaletę, że nie drenuje baterii w telefonie, tak jak niektóre aplikacje wykorzystujące bardziej skomplikowane sposoby przesyłu danych.

 

Wyświetlacz Hud Dvision motor-presee polska

ANNA JANICKA
Profesor Politechniki Wrocławskiej, Wydział Mechaniczny, Katedra Inżynierii Pojazdów
HUD (Head-Up Display) jest jednym z ciekawszych rozwiązań podnoszących bezpieczeństwo motocyklistów. Dzięki niemu w trakcie jazdy kierowca dostaje najważniejsze informacje bez odrywania wzroku od sytuacji na drodze. W nowoczesnych urządzeniach możliwe jest w ten sposób kontrolowanie prędkości, czasu, jak również, dzięki połączeniu ze smartfonem, korzystanie z systemu nawigacji oraz uzyskiwanie informacji o przychodzących połączeniach telefonicznych. Takie rozwiązanie, stosowane dziś powszechnie w samochodach, ciągle jest rzadko spotykane w kaskach motocyklowych i postrzegane jako elektroniczny gadżet. Dzięki temu produkt powinien trafić w gusty młodszych kierowców jednośladów.
System HUD jest ciągle dopracowywany pod względem ergonomii, niezawodności, a przede wszystkim bezpieczeństwa. Na rynku nadal nie ma rozwiązania idealnego. Należy oczekiwać, że wraz z rozwojem nauki i postępem technologii stanie się niebawem standardowym elementem wyposażenia użytkownika jednośladów (motocykli, skuterów czy nawet rowerów). Te cenne ułamki sekundy, podczas których nie patrzymy na drogę, mogą uratować od poważnych konsekwencji użytkownika pojazdu oraz innych uczestników ruchu drogowego! Podsumowując: świetny gadżet, który jednak wymaga pewnego dopracowania.

 

 

JAZDA Z DVISION NIE JEST TRUDNA

Na samym początku musiałem oswoić się z wyświetlaczem i ustawić jego takie położenie, żebym nie musiał przesuwać wzroku z drogi na półprzezroczystą płytkę. Potem było już z górki. Wyświetlane komunikaty są czytelne, a ikony w trybie nawigacji jednoznacznie podpowiadały mi, jak mam się zachować, gdzie skręcić, ponadto ograniczenia prędkości pokrywały się ze znakami na drodze.

Podczas jazdy płytka wyświetlacza pozostaje praktycznie niewidoczna, no może z wyjątkiem kilku przypadków, kiedy to pod specyficznym kątem padały na nią ostre promienie słońca. Ale to da się przeżyć. Trudno też przyczepić się do systemu automatycznego dostosowywania jasności. Działa on powoli, ale skutecznie. Jazda po zmroku też nie jest żadnym problemem.

Jak długo działa Dvision? Na jednym ładowaniu bez problemu kilka godzin, co powinno wystarczyć na cały dzień jazdy.

 

DVISION A OKULARNICY

Jedną z wielu zalet zestawu Dvision jest baza bezpłatnych map drogowych obejmujących cały świat

Także jeśli nosisz okulary, korzystanie z HUD-a Dvison nie sprawia najmniejszych problemów, no może jeden – zakładanie okularów. Tę kolejność trzeba zapamiętać: najpierw zakładasz kask, potem z jego wnętrza wyjmujesz urządzenie, następnie wsuwasz okulary i ponownie wpinasz HUD-a. Nie jest to trudne, ale cały czas musisz pamiętać o kolejnym gadżecie, którego lepiej nie zapomnieć w trasie, bo przyjemność korzystania z najnowszych technologii kosztuje ok. 1450 zł (300 €).

JAK NIE DVISION, TO CO?
Jeśli nie spodobało ci się rozwiązanie Dvision, na rynku jest jeszcze drugie urządzenie – EyeRide.
Wyświetlacz Hud Dvision Jacek Hanusz
W porównaniu do Dvision, system EyeRide reprezentuje całkiem inny poziom zaawansowania technologicznego. O ile pierwsze z urządzeń imponuje prostotą, o tyle EyeRide wykorzystuje skomplikowany system Android Auto, ze wszystkimi jego wadami i zaletami. W tym przypadku wszelkie ustawienia wybiera się głosowo, przy czym można to zrobić bez zatrzymywania się. System EyeRide to (w promocji) wydatek niecałych 2000 zł.

 

BĄDŹ JAK MAVERICK!

Muszę przyznać, że Dvision zrobił na mnie spore wrażenie. Dobrze spełniał swoje zadanie, fajnie radził sobie w trasie, ale o wiele lepiej w mieście. Urządzenie doceniłem za prostotę działania i obsługi. To właśnie w prostocie drzemie jego moc. Przez moment poczułem się jak Maverick z „Top Gun” w kokpicie myśliwca. Może o to chodziło...

 

 

 

Zobacz również:
REKLAMA