Jako że w Milwaukee tradycja to rzecz święta, i ten jubileusz uczczono. Zaczęto od zmian w ofercie. Wypadły z niej dwa Sportstery: 1200 Nightster i XR 1200 X oraz Electra Glide Classic, pojawił się natomiast 1200 Custom w limitowanej edycji. Sprzęt będzie dostępny w dwóch wersjach: XL 1200 CA (48 175 zł) i XL 1200 CB (46 900 zł).
Wersję CA utrzymano w stylistyce samochodowych wyścigów NASCAR – dostała dynamiczne malowanie i piękne odlewane felgi. W wersji CB natomiast widać elementy choppera i bobbera. W odróżnieniu od CA, w CB zastosowano szprychowane koła i kierownicę typu Mini-Apehanger. Popularna w niektórych krajach Europy Dyna Street Bob także została odświeżona.
Nasi tam byli i testowali
Street Boba oraz Sportstera 1200 Customa CA Limited Edition. W siodle Street Boba można się z początku poczuć prawie jak w dobrze znanym miejscu. Prawie. Bowiem każdy, kto zna poprzednie modele, stwierdzi, że kierownicę zamocowano ciut wyżej. W rzeczywistości jednak to nie kierownica, lecz podwyższające ją o 30 mm uchwyty uległy zmianie. Przy okazji osadzono je w gumowych tulejach, co ma zredukować wibracje. Na co dzień zmiana ta nie ma większego znaczenia. Jedynie drobniejsi bikerzy odczują to podczas zawracania, będą bowiem musieli mocniej wyciągnąć ręce.
Mimo zmian, good vibrations nadal są obecne, a w trakcie dłuższych przelotów autostradą czuć, jak mocowanie w gumach wyłapuje wibracje o wysokich częstotliwościach. Pozostałe modyfi kacje Street Boba dotyczą wyglądu: golenie widelca i obudowa akumulatora są teraz lakierowane na czarno, zniknęła też tylna lampa, a światła pozycyjne i stopu są zintegrowane z tylnymi kierunkowskazami. Dzięki temu zadupek zyskał na stylu i aż się prosi, by numer rejestracyjny zamocować z boku.
Street Bob jest w dalszym ciągu maszyną dla ortodoksów. Jesteś tylko ty i widlak o pojemności 1585 cm3, zapewniający 76 KM przy 5250 obr/min i gwarantujący doskonałe samopoczucie. Gang silnika dzięki przepustnicom w wydechu brzmi naprawdę nieźle, przedni hebel – choć tylko z jedną tarczą – dobrze spełnia swoje zadanie. Typowe dla nowego Street Boba, tak jak i dla starego, są niewielkie skoki zawieszeń, pojedyncza kanapa i wyluzowana pozycja bikera. Wystarczy 56 300 zł (z ABS-em 58 300 zł) i możesz dołączyć do grupy easy riderów.
![]() |
![]() |
Pozbawiony tylnej lampy (stop w kierunkach) nowy Street Bob jest bardziej stylowy. Za wersję z ABS-em trzeba wyłożyć 58 300 zł. |
Za 1200 Customa w wersji CA trzeba wyłożyć 48 175 zł. Model specjalny kusi malowaniem i pięknymi odlewanymi felgami obutymi w grubaśne opony, co przywodzi na myśl amerykańskie muscle cars z lat 70. ubiegłego wieku. Stąd nazwa NASCAR look (od National Association for Stock Car Auto Racing), która jest hołdem dla cieszącej się w USA ogromną popularnością serii wyścigów. Opony o rozmiarach 130/90 z przodu i 150/80 z tyłu, w które obuto pięcioszprychowe felgi, sprawiają wrażenie potężnych w zestawieniu z dość delikatną sylwetką maszyny. Mimo to CA prowadzi się naprawdę lekko. Niska pozycja jeźdźca – kanapę ulokowano na wysokości zaledwie 710 mm – w połączeniu z odpowiednio osadzonymi podnóżkami oraz dobrze leżącą w rękach kierownicą Drag- Bar na bank znajdzie uznanie u niższych motocyklistów, którzy siedzą w zrelaksowanej pozycji i panują nad sytuacją.
Z uwagi na niewielkie skoki zawieszeń nie należy natomiast oczekiwać nadmiernego komfortu. Skok 54 mm z tyłu da sobie wprawdzie radę z pokrywą studzienki kanalizacyjnej i niewielkimi dziurami w nawierzchni, ale to raczej wszystko. 1200-centymetrowy, ponadczasowy widlak jak zawsze zachwyca, a moc 67 KM generowana przy 5700 obr/min wystarczy, by uciec przed rzeczywistością.
Komentarze
Zobacz artykuł
~Motocykl Online, 2013-07-02 07:44:56
adam.lukowiak, 2012-12-31 13:02:43
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?